Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Mroczny Rycerz powstaje (The Dark Knight Rises)

28 Lipiec 2012, 12:41 
Kompozytor: Hans Zimmer

Rok wydania: 2012
Wydawca: WaterTower Music

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Mroczny Rycerz powstaje (The Dark Knight Rises)

 Kup tę płytę w:

iTunes za 9.99
Uważam, że film Mroczny Rycerz powstaje jest zdecydowanie najbardziej udaną częścią trylogii Christophera Nolana o Batmanie. W przekonujący sposób łączy bowiem realizm w oddaniu współczesnych lęków (terroryzm) z amerykańską mitologią. Wyrafinowane akcje terrorystyczne reżyser pokazał w sposób bardzo sugestywny - w kontekście 11 września zamachy Bane`a wydają się przerażająco prawdopodobne - a jednocześnie wyraził silną tęsknotę społeczeństwa za romantycznym wyzwolicielem. Dzięki mistrzowskiej realizacji powstał zapierający dech w piersiach spektakl, trzymający w napięciu od pierwszej, niezwykle widowiskowej sceny do efektownego finału. Duża w tym również zasługa kompozytora Hansa Zimmera, którego muzyka wzbogaca prawie wszystkie sceny dzieła.

Niewątpliwie kompozycja do finałowej części trylogii jest bardzo dobrze wyeksponowana w filmie. Nie zagłuszają jej odgłosy karabinów czy kraks, tak jak w Mrocznym Rycerzu (2008), w którym efekty dźwiękowe osłabiły funkcje dramaturgiczne muzyki. Ani razu nie odniosłem też wrażenia, że utwory przytłaczają obraz swoim patosem, czego można się było obawiać jeszcze przed seansem, po wysłuchaniu płyty. Bombastyczne brzmienie, podniosła *harmonika i nagromadzenie elektronicznych sampli nie irytuje w połączeniu z obrazem, a przeciwnie - wzmaga napięcie i pomaga widzowi zaangażować się w opowiadaną historię. Hans Zimmer znalazł wspólny język z Christopherem Nolanem i wydaje się być artystą, który najlepiej dopełnia jego niesamowite wizje. Nie powinno więc dziwić, że Mroczny Rycerz powstaje został zilustrowany przez samego Zimmera, bez udziału Jamesa Newtona Howarda.

Zresztą liryka Howarda, stanowiąca jego główny wkład w poprzednie części, była niepotrzebna w finale trylogii. Ckliwe tematy nie pasowałyby nawet do spokojniejszych scen filmu, w których dominuje mrok i cierpienie. Doskonale sprawdziły się w nich natomiast typowo Zimmerowskie elegijne utwory z barokowymi figurami retorycznymi i podniosłą harmoniką, utrzymane w dynamice *piano. Podkreślają one także biblijne motywy opowieści. Artysta stworzył też prosty, ale intrygujący temat dla Seliny Kyle (Kobiety-Kota), wygrywany na fortepianie. Rzewna i tajemnicza melodia oddaje przebiegłość bohaterki bliskimi interwałami, a efekt ten potęguje jeszcze motoryczny rytm dzwonków.

Utwory akcji, chociaż bazują na materiale motywicznym poprzednich części, są w omawianej kompozycji bardziej surowe w wyrazie. Dominują w nich ciemne barwy, wydobywane nisko brzmiącymi instrumentami orkiestry symfonicznej (kontrabasy, puzony, tuba) oraz syntezatorami, co kreuje atmosferę zagrożenia. Pulsujące elektroniczne bity oraz ostinato kwintetu smyczkowego wzmagają napięcie i uplastyczniają akcję. Surowość brzmienia objawia się zarówno w industrialnej elektronice (bulgocący motyw w środku efektownego utworu Imagine the Fire), jak i w cierpkiej *harmonice i artykulacji, czego najlepszym przykładem jest diaboliczna sekwencja smyczków w The FIre Rises, przywodząca na myśl początek Święta wiosny Igora Strawińskiego. Zimmer rzadko stosuje tryb durowy (B-dur) na drugim dźwięku dwu-nutowego motywu Batmana. Ale jeśli już to robi, efekt jest piorunujący - zmiana tonacji oraz użycie *waltorni działa na widza cudownie krzepiąco.

Ogromny materiał muzyczny Hansa Zimmera został perfekcyjnie użyty w filmie. Znamienne, że jedną z niewielu scen, w której muzyka milknie jest pierwsze starcie Batmana z Banem. Odpowiedni dobór utworów sprawia, że sama płyta bardzo zyskuje po seansie, choć niewątpliwie jest mniej ciekawa niż poprzedni Mroczny Rycerz. Hans Zimmer wspaniale zwieńczył muzycznie serię, w dużej mierze przyczyniając się do sukcesu artystycznego filmu. Z niecierpliwością czekam na kolejne dzieła duetu Nolan-Zimmer.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:


Lista utworów:

1. A Storm Is Coming (00:37)
2. On Thin Ice (02:55)
3. Gotham`s Reckoning (04:08)
4. Mind If I Cut In? (03:27)
5. Underground Army (03:12)
6. Born In Darkness (01:57)
7. The Fire Rises (05:33)
8. Nothing Out There (02:51)
9. Despair (03:14)
10. Fear Will Find You (03:08)
11. Why Do We Fall? (02:03)
12. Death By Exile (00:23)
13. Imagine The Fire (07:25)
14. Necessary Evil (03:16)
15. Rise (07:11)

Razem: 51:20

Komentarze czytelników:

TheGhost:

Moja ocena:

Rzeczywiście - w filmie muzyka prezentuje się bardzo dobrze. I, jak słusznie zauważył Pan Dębicz, potrafi zamilknąć by spotengować efekt (pierwsze starcie Banea z Batmanem).
Obejrzenie filmu wpływa też na podniesienie oceny samej muzyki. Świetne muzyczne zakończenie trylogii.

Mefisto:

Moja ocena:

Na płycie tak sobie, w filmie lepiej ale bez przesady - poza tematami Seliny i Banea nie ma tu nic super.

voithuus:

Moja ocena:

W filmie ścieżka wpasowuje się doskonale. Polecam pobrać dodatkowe 2 utwory (remixu nie liczę), które nie znalazły się na płycie - "No Stone Unturned" oraz "Risen from Darkness".

Raffalsky:

Moja ocena:

Najbardziej interesujące muzycznie dzieło trylogii Nolana. Jutro sprawdzę jak to słychać z fabułą :)

Wawrzyniec:

Moja ocena:

Bardzo dobra recenzja! W sumie ja dopiero po raz pierwszy zapoznałem się z muzyką oglądając film. I w nim naprawdę wypada rewelacyjnie i aby w pełni ją zrozumieć i docenić trzeba znać film. Bardzo godne zakończenie trylogii!


  Do tej recenzji jest jeszcze 7 komentarzy -> Pokaż wszystkie