Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Wierny ogrodnik (The Constant Gardener)

19 Luty 2006, 21:02 
Kompozytor: Alberto Iglesias

Rok wydania: 2005
Wydawca: Higher Octave Music

Muzyka na płycie:
Wierny ogrodnik (The Constant Gardener)

Odtwarzaj / Zatrzymaj

 Kup tę płytę w:

iTunes za 4.99
Ta muzyka była nominowana do Oscara
Wśród tegorocznych kandydatów do Oscara sporo jest filmów o tzw. tematyce społecznej. Można do nich zaliczyć także "Wiernego ogrodnika", który prezentuje ważny problem trapiący kraje trzeciego świata pod "przykrywką" kryminalnej zagadki. Nie jest to typowy film fabularny - formą bliżej mu do dokumentu. Dzieje się tak głównie za sprawą sposobu prowadzenia kamery i nielinearnej fabuły. Jednak dzięki wątkowi fabularnemu i znakomitym zdjęciom, reżyser - Fernando Meirelles - z całą pewnością dotrze do znacznie szerszej publiki, niż gdyby zrobił zwykły film dokumentalny. Zresztą nie jest to pierwszy tego typu zabieg autora, bo podobnie zrealizował "Miasto Boga" - głośny film z roku 2002.

W tym kontekście równie nieszablonowo wypada muzyka Alberto Iglesiasa. Bez wątpienia wybór akurat tego kompozytora nie był przypadkowy - jego wcześniejsze prace pochodzą z filmów zazwyczaj mało efektownych, ale za to wybitnych, skupiających się na treści i na artystycznej formie. Tak jest w przypadku obrazów Pedro Almodovara - z którym kompozytor ten stale współpracuje. To właśnie film Almodovara - "Porozmawiaj z nią" - kilka lat temu sprawił, że nazwisko "Iglesias" jest dziś powszechnie rozpoznawane wśród fanów muzyki filmowej i nie tylko.

Można powiedzieć, że forma filmu (pseudo-dokumentalna) oraz miejsce akcji (Afryka) wymusiły na autorze pewne *instrumentacje, ale także maksymalne upodobnienie części swoich kompozycji do folkowej muzyki afrykańskiej. Nie mówię o użyciu jednego czy dwóch instrumentów ludowych, które miałyby nam przypominać "gdzie jesteśmy", ale o utworach wręcz "afrykańskich" poprzez ich nieokrzesaną formę i szerokie wykorzystanie perkusjonaliów. Tak jest np. w "Jomo Gets An HIV Test" czy znakomitym "Roadblock II". Poza tym na płycie (i w filmie) pojawiają się dwie piosenki ("Dicholo" i "Khothbiro"), które wykonuje znany kenijski artysta: Ayub Ogada, a z których piękna i sentymentalna "Khothbiro" pozostaje na długo w pamięci. Innym, bardzo dobrym, utworem etnicznym jest "Roadblock I".

Poza muzyką "folkową", sporą część płyty zajmują kompozycje o melodyce zachodniej, utrzymane w klimacie ambientu i nostalgii. Towarzyszą one głównym bohaterom filmu. Jest to muzyka płynąca bardzo wolno, spokojnie, z częstymi i długimi pauzami. W tym klimacie są utrzymane np.: "Tessa`s Death", "Justin`s Death" czy "Funeral", prezentujący temat sentymentalny (chyba jedyny, który da się bez problemu wychwycić i zanucić), rozbudowany mocniej od pozostałych, bo wprowadza afrykański chórek o bardzo niskich głosach i "szerszą" sekcję smyczkową - piękny i poruszający utwór; tę samą melodię odnajdziemy też w "Justin Returns To The House" i "Justin`s Breakdown".

"The Constant Gardener" to film bardzo subtelny i reżyser rzadko wprowadza dynamiczną akcję. Te nieliczne chwile przyspieszonego tempa są również wyraźnie widoczne w partyturze. Ich podstawą jest rytmika i szybkie urywane pociągnięcia smyczków. W to wplatana jest "dziwaczna" i niespokojna melodia wykonywana przez wiolonczelę ("To Germany", "We`ll Both Be Dead By Christmas", "Raid").

Eklektyzm "Wiernego ogrodnika" odnajdujemy także we wspomnianych tematach przewodnich. Iglesias buduje je na melodyce arabskiej, ale słychać też hiszpańską nutę; ich dźwięki są przeciągłe, z częstymi pauzami co tworzy wspomniany klimat ambientu, i jednocześnie właściwie uniemożliwia łatwe wychwycenie. Są to melodie chłodne, z pewnymi drobnymi *dysonansami i lekkim jazzowym zacięciem. Nie tracą przy tym charakterystycznego dla Iglesiasa stylu.

Zasadniczym minusem płyty jest jej czas trwania. 74 minut to zdecydowanie za dużo, jak na tak spokojną i, przy całej jej oryginalności, jednolitą muzykę. Przez to niestety płyta potrafi znużyć. Na początku nie jest łatwo przebrnąć przez cały ten materiał.

Z pewnością moja ocena wyda się niektórym zbyt wysoka. Ja również przy pierwszym zetknięciu z tym albumem oceniałem go niżej. Myślę, że, paradoksalnie, jest to wina oryginalności "Wiernego ogrodnika", ale też wspomnianego nienajlepszego doboru materiału, co sprawia, że nie jest on "lekkostrawny". Wymaga kilkukrotnego przesłuchania, odnalezienia jego mocnych punktów i oswojenia się z tym brzmieniem. Sporo daje w tym przypadku także obejrzenie filmu. Uważam, że to album bardzo dobry, wart poznania, ciekawie i odważnie łączący instrumenty i style, które pozornie do siebie nie pasują. Być może to właśnie sprawiło, że Iglesias otrzymał nominację do Oscara. Bez wahania mogę ten album polecić osobom poszukujących brzmień etnicznych lub też ambientowych w muzyce filmowej. Pozostałym zalecałbym umiarkowaną ostrożność.

Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś   (Inne recenzje autora)



Wczytywanie ...


Lista utworów:

1. Tessa`s Death - 2:15
2. Roadblock I - 2:40
3. To Germany - 3:23
4. Tessa In The Bath - 4:12
5. Jomo Gets An HIV Test - 1:00
6. Dicholo (wyk.: Ayub Ogada) - 3:14
7. We`ll Both Be Dead By Christmas - 2:37
8. Motorbike - 1:07
9. To Airport - 2:34
10. Funeral - 2:22
11. Three Bees Testing - 3:10
12. Sandy Goes To The Hospital - 1:36
13. Khothbiro (wyk.: Ayub Ogada) - 5:34
14. Justin Returns To The House - 3:17
15. Raid - 5:21
16. Destruction - 2:00
17. To Loki - 1:15
18. Kindergarten - 3:36
19. Hospital - 3:00
20. Kenny Curtis - 3:00
21. Landing In Sudan - 1:58
22. Justin`s Breakdown - 3:46
23. Justin`s Death - 3:24
24. Dropped Off At Turkana - 2:30
25. Roadblock II - 3:30
26. Procession - 1:40

Razem: 74:01

Komentarze czytelników:

Templariusz:

Moja ocena:

Zgadzam się z recenzentem. Bardzo klimatyczna muzyka.

Niewierny Ogrodnik:

Moja ocena:

Bardzo podobają mi się piosenki tego soundtracku. Score jest, jak napisał mój poprzednik, bardzo klimatyczny, ale trochę nużący. Niestety nie oglądałem filmu, więc nie mogę się w pełni wypowiedzieć. Wysłuchany kilkukrotnie materiał zamieszczony na płycie oceniam punkt niżej, ze względu na jego jednolitość.

Reinxton:

Moja ocena:

Kiedy możemy liczyć na recenzję Brokeback Mountain? To w końcu o gejach - chyba nie chcecie być posądzeni o nietolerancję?

Łukasz Remiś:

Moja ocena:
bez oceny

Recenzja będzie na pewno przed rozdaniem Oscarów.

Mefisto:

Moja ocena:

Trudno nie zgodzić się w pełni z tą recenzją. Piękną muzykę zabija tu syndrom Hornera, czyli po prostu za dużo materiału na raz. Mimo wszystko warto zapoznać się z tą partyturą - na pewno spodoba się każdemu, komu spodobał się cudowny film.


  Do tej recenzji jest jeszcze 1 komentarz -> Pokaż wszystkie