"Taka mała ciekawostka..." Owszem, mała, ale za to bardzo opłacalna :D Raczej trudno myśleć inaczej, niż to że zbyt na winiaczę Alan będzie miał duży. Nawet jakby mieli je kupować sami scoro-maniacy :P A tak poważnie to jest to wbrew pozorom bardzo ciekawe zajęcie, pomijając środki dochodowe. Dodatkowo zapewnie reklamę, rozgłos itp, a to kompozytorowi (w tym wypadku) jest we współczesnym bagnie Hollywoodu napewno potrzebne. Szkoda, że u nas czegoś takiego nie ma, i zapewne nigdy nie będzie. Teraz czekajmy na to by jakiś sklep oficjalny ze swoimi scorami, koszulkami i gadżetami jakis kompozytor otworzył. Owszem bajery to zawsze są dość żałosne, ale czemu nie. Zawsze zaspokoaja wewnętrzną potrzebę człowika do pychowatości lekkiej - a może to ja taki jestem tylko ;-) Pozdro i Alan ma dostać za score do "Ekspresu Polarnego" nominację bo jak jej nie będzie to będzie mnie miał z tymi swoimi winami na sumieniu :) |