Ze Spielbergiem to jest tak, że może i muzyka Zimmera mu się podoba (bo i zdolny z niego twórca), ale jednak Williamsa ceni jeszcze wyżej. Do tego naturalnie dochodzą wieloletnie więzy przyjaźni. Podczas niedawnych nowojorskich koncertów sam Steven z resztą powtorzył, że "nigdy nie zrobi filmu bez Johna Williamsa". Sam koncert warto przesłuchać on line - link na www.jwfan.net - choćby dla utwóru ze "Szczęk" "out to sea/shark cage fugue" w najlepszej aranżacji jaką w życiu słyszałem. Bernard Herrmann też rulez. |