Rabin najlepszy to był jako lider, gitarzysta i wokalista "Yes" :P Ich kawałek "Owner Of The Lonely Heart" normalnie miażdży (tak samo jak płyta "90125" - ich chyba najlepszy album). Pomyśleć, że miał z nimi grać na klawiszach Vangelis... Niestety nie udało się. Szkoda, że Rabin (jak i np. Zimmer czy Lisa Gerrard) nie potrafili podzielić zawodu kompozytor muzyki filmowej z byciem w zespole(ach). Owszem odeszli przed rozpoczęciem komponowania filmówki, ale... Cóż takie życie, a może raczej taki biznes. Rabin rozpoczął od debiutu - scoru do filmu z Stevenem Seagal`em "Nieuchwytny". Potem był "Lot Skazańców" , "Armageddon" (zdecydowanie Jego najlepszy album i nie napisze już czegoś takiego raczej niestety) czy "Piekielna Głębia" no i "Wróg Publiczny". Według mnie Rabin wraz z H.Gregsonem-Williamsem i Johnem Powellem są na najlepszej drodze do wspólnego przejęcia pałeczki pierwszeństwa od Zimmera - bo poprostu mają na to największe szanse z całego wysypu śp MV. |