Michael Kamen nie żyje!

Dodam tylko, że ta choroba to stwardnienie rozsiane, lecz w tej chwili, jako oficjalną przyczynę zgonu podawany jest zawał serca. Wiadomość naprawdę tragiczna, naprawdę nie przypuszczałem, że może do tego dojść. Kamen był (jest) jednym z moich ulubionych kompozytorów, którego cenię nie tylko za słynne produkcje (Die Hard, Lethal Weapon) ale też za mniej znane, chociaż równie kultowe kompozycje: słynne Brazil, Mr. Hollands Opus, Iron Gigant. To niewyobrażalna strata dla świata muzyki filmowej.

W styczniu tego roku odszedł od nas kompozytor-legenda Ron Goodwin (autor muzyki do takich filmów jak choćby "Bitwa o Anglię" , "Tylko Dla Orłów" czy "Valhalla"). Teraz Kamen... Nie wiem kurde co się na tym świecie dzieje :(( Michael Kamen zajmuje w mym sercu szczególne miejsce no bo w końcu Bondy to moje drugie życie a ten Wielki Człowiek stworzył do "Licencji Na Zabijanie" bardzo ciekawą i nowatorską muzykę. Wspomnę też kilka innych albumów (o których kolega Rafał wyżej nie wspomniał) które są warte szczególnej uwagi - "Kompania Braci" (jeden z najlepszych scorów do serialu w historii serialowej muzyki) , "Don Juan" no i giga-hit "Nieśmiertelny". Kamen powinien pośmiertnie zostać odznaczony jakąś nagrodą (choćby od ASCAP). żal , żal i jeszcze raz żal...

Dodam jeszcze do tej listy muzykę z "Robin Hood - Książę Złodzieji". Po prostu przez ten szok zapomniałem tego wpisać. Michael Kamen był najbardziej dumny z tego że mógł skomponować muzykę do filmu o Bondzie. Polecam obejrzeć film dokuentalny "The Bond Sounds - The Music Of 007" (w dodatkach na płycie DVD z bondem "Zabójczy Widok"). Możemy w nim oglądnąć cieszącego się przed kamerą Kamen`a który z radością wręcz krzyczy : "Yeah , Im writing score to James Bond movie!". Dodatkowo należy wspomnieć że internetowa strona Michael`a Kamen`a jest chyba najlepszą (głównie przez fenomenalne wykonanie i design) stroną wśród stron innych kompozytorów - odwiedź ją w hołdzie dla tego Człowieka ( http://www.michaelkamen.com )

tak, strona www Kamena jest naprawdę świetnie zrobiona i oryginalna, ogwiedziałem ją ostatnio kilka mieś. temu, gdy szukałem dodatkowych informacji na temat niekonwencjonalnego ost. Miachela: "Brazil", który polacam wszysktim, którzy szukają nietypowego brzmienia w muz. filmowej.

No, nie! To naprawdę straszne! Kamen nie miał przecież stu lat! Ale fakt - choroba musiała go poważnie osłabić...Bardzo go ceniłem za scory do "Robin Hooda" i "Don Juana de Marco" a także inne wspaniałe ścieżki dźwiękowe. Strata jest niepowetowana.