OSCAR goes to... JAN A.P. KACZMAREK !!!!!!!!!!!!!!!!!28 Luty 2005, 05:17 Wielu
wątpiło, my wierzyliśmy i stało się! Jako pierwsi w Polsce podajemy wam
tą SENSACYJNĽ wiadomość: ze łzami w oczach informuję, że ?nasz?
znakomity kompozytor: JAN A.P. KACZMAREK otrzymał Oscara za najlepszy score 2004 roku, za genialną partyturę ?Finding Neverland?,
którego wręczył mu John Travolta. Oskara za najlepszą piosenkę,
otrzymał (również bardzo zasłużenie swoją droga, ponieważ kompozycja to
wspaniała) Jorge Drexler za pisenkę ?Al Otro Lado Del Río? z filmu ?The Mototrcycle Diaries?. Orkiestrę po raz 17 poprowadził Bill Conti.
Oscarowa Mowa Jana Kaczmarka:
I
cannot tell you how happy I am. Thank you academy. FINDING NEVERLAND
was a great adventure and I'm so proud to be part of it. Marc Forster,
he should be here. Marc, thank you for your subtle mind, for your
incredible talent. Also, Richard is here. Richard Gladstein, a man who
truly understands the power of music. I'm very thankful for this, as
well. My wife Elżbieta, who always surprises me with her intellectual
passion and incredible taste. She's responsible for many good notes
I've written. And to my friend and agent, Anita Greenspan, thank you so
much. Who is left? Many people. But I'm too overwhelmed to really go
on. I should certainly take this opportunity to, as the first person in
the room to thank Harvey Weinstein for his support. And very thankful,
as well, for supporting FINDING NEVERLAND and my case. Musicians
usually forgotten. But extraordinary people who made music alive. And
without them, the best music just doesn't exist. So, thank you very
much. My collaborators in Poland and here in America, Krzysztof, Rafał,
Leszek, thank you so much. Very, very honored.

Poniżej wielka nominowana piątka na Oscarowym przyjęciu które sie odbyło w sobotę (od lewej: Howard, Newman, Debney, Kaczmarek i oczywiście Williams) [zdjęcie: Dan Goldwasser]. Jako pierwszy na przyjęciu zjawił się Alan Silvestri wraz z żoną: Sandrą.
(Podobno nawet przynieśli ze sobą wino z własnej winiarni [pisaliśmy o
tym niedawno] lecz nikt tej butelki oficjalnie nie "przedstawił").
Nastepnie zjawili się: Jan Kaczmarek oraz Jorge Drexler. Chwilę później dołączyli: John Debney oraz James Newton Howard. Zjawił sie także słynny Andrew Lloyd Webber (nominowany za piosenkę z "Phantom of the Ophera"). Jako ostatni przyszli: John Williams oraz Thomas Newman.
Rafalski: | Normalnie szok, jestem oszołomiony wręcz!!!!!!!!! Karczmarek RULEZ!!! (wierzyłem w to od 4 miesięcy) Swoją droga, tak interesującej i świetnie prowadzonej ceremonii już DAWNO nie widziałem, no rewelacja!!! Akademia pokazała klasę nareszcie! | | InGen: | Mam mieszane uczucia z jednej strony dobrze że Polak z drugiej strony nie jest to w 100% satysfakcjonująca decyzja (pewnie mi się dostanie :P). A co do całej ceremonii... Widać że Akademia nie chciała dominacji jednego obrazu (to co się działo rok temu... bez komentarza) i dobrze. | | Adam Krysiński: | Należą się podziękowania dla Szanownej Akademii. Albo mi się wydaje, albo wzięli sobie do serca te ironiczne opinie. Brak dominacji filmów, ciekawa nowa formuła, Chris Rock, no i niezawodny Bill Conti - kocham faceta :) Więc mamy Oscara za score... Przed Janem teraz ciekawa przyszłość i mam nadzieję, że będzie dobrze wykorzystana. Tego Mu życzę, oby więcej właśnie takiej muzyki w Fabryce Snów - innej, odmiennej, zaskakującej. Pozdrowienia! P.S : chciałbym oglądnąć chociaż moment ogłaszania zwysięscy tej kategorii (albo same słowa bez obrazu)... :( | | al-karnak: | He, he. No proszę! A jednak dostał Oscara :) | | JazzO: | WIELKIE GRATULACJE DLA PANA KACZMARKA!!!!! Bardzo się cieszę!! Niestety ceremonii nie widziałem bo nie mam kablówki, ale od razu jak wstałem z łóżka popędziłem do komputera :-) I SZOK!! Niesamowite!!...cieszy mnie też, że Oscary zgarnął film Estwooda a nie Scorsese. Aviator zachwyca jedynie scenografią...A jakie mieli miny pozostali kompozytorzy jak ogłosili werdykt? | | InGen: | To co się dzieje teraz w mediach... śmiechu warte... Nagle wszyscy zdali sobie sprawę że istnieje niejaki Jan Kaczmarek (i przy okazji Debney oraz Williams) - Wielkie Gratulacje dla Pana Kaczmarka (powinienem napisać to w pierwszym komentarzu ;)). | | Janusz Pietrzykowski: | Gratulacje!!! Nie do końca jestem zaskoczony ale tylko w takim sensie, że "Finding Neverland" ma po prostu rozmach i świeżość w porównaniu z innymi nominowanymi scorami w tym roku. Ale należała mu się statuetka bezapelacyjnie!!! Chapeau bas Panie Kaczmarek!!! Wierzyliśmy w Pana!!!Zgadzam się z InGenem od początku do końca. Raptem wszyscy "znają i kochają" Kaczmarka. | | Janusz Pietrzykowski: | Jasne, że szczęście jest potrzebne i nikt tego nie kwestionuje, ale mówienie wciąż o tym, że jest "fuksiarzem" jest nie na miejscu, bo w ten oto sposób odbieramy kompozytorowi szacunek za należną mu pracę. Nawet Sławomir Idziak - nasz polski wybitny operator powiedział, że Oscar dla Kaczmarka jest w pełni zasłużony i nie powinien być totalnym zaskoczeniem, bo to świetna muzyka. | | łukasz Remiś: | Ja także bardzo się cieszę z takiej decyzji Akademii. To w pełni zasłużona nagroda dla pana Kaczmarka. Prawdopodobnie dzięki niej będzie otrzymywał więcej propozycji, a my częściej będziemy mogli słuchać jego muzyki :-) | | GoNzO: | jestem kruca dumny... stawiałem na Debneya albo Newmana ale to jest totalna bomba! wystarczy popatrzeć kogo zostawił w pokonanym polu (mojego maestro Williamsa:)) dla takich chwil warto było siedzieć przed telewizorkiem, szczena opada:))))) | | Rafalski: | Miny kompozytorów innych macie na zdjęciu â? w tym momencie jest czytany zwycięzaca :P (Williams nadzwyczaj spokojny, chyba wiedział że nie wygra :P) ale za to Howard wygląda jak by miał siezaraz rozpłakaćâŚâŚ k***AAA Karczmarek ma OSCARAAAAA!!!!!!! ⌠nie mogę w to uwierzyćâŚâŚâŚ) | | Adam Krysiński: | No filmiki już mam na hdd :) Brosnan jest boski ;-) No i Clint - zmiażdżył wszystkich! "Marzyciel" jest największym przegranym tej gali i tego roku, więc tym bardziej cenny oskar Kaczmarka no i fakt, że go wogóle zdobył. | | Amon: | Jak dla mnie żenada. Całkowicie obiektywnie-Oscara powinien dostać Howard. Jego partytura pośród tych nominowanych była najpiękniejsza. Nie wiem jakimi kryteriami kierowali się członkowie "komisji oscarowej". PO PROSTU żENADA. | | Janusz Pietrzykowski: | Polecam serdecznie wywiad jakiego udzielił Jan A.P. Kaczmarek dziennikowi "Rzeczpospolita" z 26-27 lutego(ostatnie sobotnio-niedzielne wydanie)!!! Jest bardzo ciekawy - kompozytor mówi o swoich początkach w USA...i o tym do czego doszedł. Mówi też o gratulacjach jakie przesłał do niego sam John Williams, co uznał za przejaw szacunku i uznania. Co więcej - znany pisarz John Irving zaproponował napisanie wspólnej opery!!! Brawo!!! Teraz tylko pozostaje czekać na kolejne wspaniałe kompozycje naszego rodaka. | | shanahan: | Gratulacje! Nagroda jak najbardziej zasłużona, bo muzyka jest znakomita (jako jedyna z nominowanych partutur coś "wnosi") i - choć na początku wydawało się to niemożliwe urzekła też większość członków Akademii. Panu Janowi życzę kolejnych (oby podobnych) sukcesów w przyszłości.
P.S. Słowa uznania należą się także Billowi Contiemu. | | Rafalski: | Fakt, Conti znakomicie odnajduje się w roli âkanałowegoâ dyrygenta :-) podobno ciagle przygrywał temat Fiedla z âTerminatoraâ ale jakoś nie zwróciłęm uwagi na to (natomiast nie dało się nie zauwarzyć âStar Trekaâ tuż przed jedna z przerw) | | Janusz Pietrzykowski: | Jan A.P. Kaczmarek powiedział dla TVN 24, że spodziewał się, że może dostać Oscara bo "Marzyciel" to dobry film a to bardzo pomaga w tej kategorii. Jak więc widać - nie było to zupełne zaskoczenie, aczkolwiek powtórzę - NALEżAłO SIĂą, BO W PORĂ?WNANIU Z MUZYKą INNYCH NOMINOWANYCH "MARZYCIEL" KACZMARKA TO PIĂąKNA I DELIKATNA MUZYKA!!! Ma niewątpliwy czar i styl. I koniec!!! Nie bądźmy niesprawiedliwi - Oscar mu się należał i go DOSTAł!!! A wszystkim niedowiarkom może to w końcu da coś do myślenia... | | Janusz Pietrzykowski: | I mam nadzieję, że jednak "Marzyciel" stanie się legendą muzyki filmowej...właściwie już się unieśmiertelnił, bo dostał Oscara, a znaleźć się w tak doborowym gronie to nie lada sztuka. Niedawno był zresztą grany na koncercie, choć jeszcze nie dostał wyróżnienia AMPAS - a to już świadczy o randze muzyki. | | Sagramor: | Moje serce przepełnia radość, że Oskar powędrował w ręce naszego rodaka, choć w którego oskarowy sukces, przyznaję, nie do końca wierzyłem, świadom będąc faktu, iż Akademia Filmowa" zwraca uwagę na wszystko za wyjątkiem walorów artystycznych dzieła. To czy jednak mimo wszystko Kaczmarek bezdyskusyjnie zasłużył na Oskara pozostaje kwestią do
rozstrzygnięcia, choć i tak dobrze się stało, że ów zaszczytu nie dostąpił Williams. Nie moją intencją jest sianie jakichś herezji, bo muzyka Kaczmarka to dzieło najwyższych, europejskich lotów, a sam kompozytor jednym z najbardziej utalentowanych artystów, ale stwierdzenie prostego faktu, że poziom większości pozostałych nominowanych ścieżek był nad
wyraz w tym roku wysoki, i co za tym idzie, każda wygrana byłaby tu w pełni uzasadniona. Zresztą to, że wygrał akurat Kaczmarek w moim przekonaniu i tak bardziej będzie zwyczajnym powodem do narodowej dumy, że polscy kompozytorzy, przynajmniej w Europie należą do ścisłej czołówki najwybitniejszych twórców muzyki filmowej, a nie, że muzyką tą w istocie
jesteśmy zachwyceni do tego stopnia, że w naszym mniemaniu przyznanie jej Oskara było czystą formalnością. Nie umniejszając wartości rzeczonej kompozycji, pozostaje mi bowiem stwierdzić, że oślepieni będąc blaskiem złotego posążka jakoś z większą łatwością zdolni jesteśmy posługiwać się przymiotnikami "genialny", "wybitny" czy nawet "legendarny", choć dam sobie rękę uciąć, że gdyby nie to całe oskarowe zamieszanie, muzyka Kaczmarka przez fora muzyki filmowej przeszłaby praktycznie niezauważona, jak zresztą zawsze była niezauważana. | | Rafalski: | O nie, ja osobiście od początku wierzyłem w tą partyturę. Po drugim przesłuchaniu tego materiału (bodajże chyba w listopadzie) walnąłem sobie nawet status w GG âOscar dla Karczmarkaâ; naczelny może potwierdzić :P (tak byłem oczarowany tą partyturą). I jak widać sprawdziło się :] | | al-karnak: | Do łukasza Remisia: Obawiam się, że wiele pod tym względem sie nie zmieni, gdyż Jan wybierając projekty kieruje się przede wszystkim własnymi odczuciami. Na pewno posypie się teraz w jego kierunku dużo propozycji i mam nadzieję, że jedna statuetka nie zmieni mentalności Kaczmarka. Oczekuje, że będzie dalej kompozytorem wolnym od amerykańskiej parki i chłamu ładowanego nam, trza przyznać, bardzo często... aż za czesto. | | Babuch: | W końcu zwlokłem się z łóżka i mogę napisać kilka słów komentarza. Przyznam się że nie byłem zaskoczony że Kaczmarek dostał Oskara (co można wnioskować z moich wcześniejszych komentarzy). Wiedziałem że jedynym który może mu zagrozić jest James Newton Howard. Proszę pamiętać że nie kieruje się w tej ocenie jakością partytury (która jak wiadomo ma dla Akademii drugorzędne znaczenie), a raczej polityką. Juz przed Oskarami rozumowałem w ten sposób: 1) John Williams nie dostanie Oskara gdyż jak zwykle nominują go przez grzeczność, a Harry Potter to w sumie nic oryginalnego i w dodatku sequel- zwróćcie uwagę że w tym roku Shrek 2 przegrał totalnie we wszystkich nominowanych kategoriach) 2) Debney i Pasja. Cóż gdyby film nosił inny tytuł (i opowiadał o męczeństwie żydów w Oświęcimiu) score ten bez dwóch zdań otrzymałby statuetkę. Nie od dziś wiadomo jednak że w Akademii istnieje silne lobby żydowskie które nie pozwoli na przyznanie nagrody Pasji. 3) Thomas Newman: Cóż to była kompozycja słaba. Sadzę że nominację otrzymała za swoją nietypowość, ale wszyscy wiemy, że zbyt daleko posunięta nietypowość i awangardowość to skuteczna zapora dla wszelkich nagród, w tym Oskarów które przecież przyznają muzyczne buce i ludzie bardzo często mało znający się na soundtrckach. Pozostaję dwie kompozycje: Howard i Kaczmarek. Obaj bez Oskara, ale za Kaczmarkiem stały dwie rzeczy: Po pierwsze jego egzotyczność (Akademia od kilku lat prowadzi politykę promowania swoistej egzotyki muzycznej: Piovani, Dun, nawet Frida wygrała dlatego że była zdecydowanie inna od reszty partytur). Po drugie zaś Kaczmarek napisał bardzo hollywoodzką muzykę. Przyjemną zwiewną, w sumie niezbyt zobowiązującą. Osada Howarda ma już cięższy kaliber (w końcu to rodzaj thrillera), a jak wiemy z doświadczenia takie scory nie zgarniają nagród. Myślę więc że głównie te elementy sprawiły że Polak otrzymał ten laur. Należy tez jasno powiedzieć że nasz rodak miał dużo szczęścia. Nie znaczy to wcale że jego partytura była zła (moim zdaniem była najlepsza, ale jak zauważył Sagramor stawka w tym roku była wyrównana) a poza tym Akademia rzadko kiedy kieruje się wartościami artystycznymi, co było już udowodnione wiele razy. Zastanawiałem się czy gdyby Shore nie został skreślony z listy kandydatów to czy wtedy statuetka nie powędrowała by do niego? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Co do samej gali: Było jak zwykle nudno i momentami żenująco (choć zaiste trzeba zauważyć, że w tym roku poszło to znacznie bardzie sparzenie niż w rozwlekłej zeszłorocznej ceremonii). Na swój sposób cieszę się że Oskara za piosenkę otrzymały Dzienniki motocyklowe (owszem wolałem Pana od muzyki, ale lepsze to niż rozdmuchany Upiór w Operze czy naiwny Ekspres Polarny). Należy natomiast skarcić Beyonce. Zarżnęła ona wszystkie 3 piosenki które śpiewała. Gdy kombinowała w Panu do muzyki to myślałem że mnie szlag trafi. Santana też się nie popisał. Jego gitara była w tej piosence ni w pięć ni w dziewięć. Na koniec pragnąłbym wyrazić swoją radość z tego iż po wielu latach Oskara za muzykę otrzymał Polak. Owszem można się tej muzyki czepiać: że była taka czy owaka, lecz moim zdaniem pochodzący z Konina Jan A.P. Kaczmarek zasłużył na statuetkę i z tego że ją otrzymał należy się po prostu cieszyć. PS. Gratuluję Pro 7, że nie wystawiła na szwank mojego poczucia estetyki i nie prezentowała SWOICH reklam erotycznych. | | Rafalski: | Eetam, wcale nie było nudno. Widziałem już wiele ceremonii, i ta naprawdę stałą na wysokim poziomie. Dekoracje w miarę skromne, nie przesuwały się ciągle ściany i zapadnie jak na widowisku Copperfielda (jak w zeszłym roku). Do tego ta przepiękna scena z podłogą â?monitorem i ta mozaika z monitorów na suficie â? zrobiło to na mnie piorunujące wrażenie. Prezentacja nominacji była prowadzona w rożnych miejscach i różnymi sposobami, wszystko nadzwyczaj sprawne (tylko tych przerw za dużo było..) Zgadzam się, że Beyonce poległa totalnie, już naprawdę miałem jej po dziurki w nosie (że już nie wspomnę o tym tragicznym, beczącym aâla Bajor śpiewaczku, wykonującym âBelieveâ). Natomiast zachwyciła mnie znakomita piosenka Drexlera, bardzo przyzwoicie wykonana przez Banderasa (Santana faktycznie tam trochę nie pasował, tym bardziej że pomylił się kilka razy) | | Caparso: | Przyznam, że wzruszyłem się gdy przeczytałem tę nowinę! Wreszcie sprawiedliwości stało się za dość. Oskar należał się Kaczmarkowi, bo "Finding Neverland" to kompozycja bardzo oryginalna i nietuzinkowa, niewątpliwie najlepsza ze wszystkich soundtrackow nominowanych do oskara w tym roku. Podobnie jak JazzO nie miałem przyjemności obejrzeć transmisji, bo tak samo nie mam kablówki...:(( Panie i panowie, czapki z głów przed mistrzem muzyki filmowej roku 2004-Janie Kaczmarku! | | Uriel: | Bezapelacyjnie najlepszy score! Nie wierzyłem, że Jan A.P. Kaczmarek się przebije, ale jednak... Obstawiałem za Howardem - i cieszę się, że jej nie zdobył! :)) | | Darphousse: | Wielkie brawa dla Jana A. P. Kaczmarka! Oby więcej takich sukcesów. :) | | Piotr Rachwaniec: | No cóż, cieszę się że to Polak, choć trochę mi żal, że to nie mój mistrz Howard â? chyba jeden z najbardziej niedocenianych kompozytorów. Teraz, jak cała Polska usłyszała o Kaczmarku, to może ludzie zaczną interesować się muzyką filmową, tak jak zainteresowali skokami gdy pokazał się Małysz..? :-) Kto wie... zgłodniały sukcesów naród, jest zdolny do wszystkiego. :-) | | Porteros: | Ogromne gratulacje!!!!!!!!! Cieszy i to bardzo. | | Thedues: | "Bajeczne są tylko rzeczy przyziemne, gdy muśnie je ręka geniusza" wygral i to zasluzenie POLAK, nasz czlowiek!! mozemy byc dumni nie tylko z Kaczmarka ale z naszej naprawde pieknej muzyki filmowej Gratulacje!!!! NIE MA CHOPINA JEST KACZMAREK=) | | Uriel: | Zainteresowanych, którzy nie widzieli rozdania Oscarów, a chcieliby zobaczyć chwilę wręczenia Oscara maestro Janowi A.P. Kaczmarkowi odsyłam na stronę kompozytora: http://www.jan-ap-kaczmarek.com/en/news_2005.html :) Miłego oglądania! | | TWO: | No,no... Abstrahując nawet od faktycznej wartości tej muzyki, gratulacje za prawdziwy ogromny sukces! I to bez precedensu... W życiu bym się go nie spodziewał po twórcy, który wcześniej popełnił dzieło "Quo Vadis" ;)) | | Rafalski: | Super, dzięki za linka⌠tylko gdyby to dało sie jakoś zapisać na dysk, tak na pamiątkę⌠jakby ktoś gdzieś znalazł âzapisywalnąâ wersję to prosimy o linka. | | JazzO: | Tak, tak...bardzo ładna pamiątka...i w dodatku bardzo szybko chodzi... | | łukasz Waligórski: | Cały poniedziałek odsypiałem ale opłacało się. Po prostu kiedy Travolta obłosił wynik to sie popłakałem. Stary facet a beczał do televizora... Ale nie wstydzę się tego bo to była najpiękniejsza chwila mojego życia. Coś pięknego! Kiedy po raz pierwszy przesłuchałem tą muzykę od razu wiedziałem że to jest Oscar - co zresztą stwierdziłem już miesiąc temu z swojej recenzji. Cieszę się że się nie myliłem. | | Rafał Czaja: | Duma rozpiera człowieka. GRATULACJE MAESTRO!
Zgadzam się z Babuchem. Polityka zawsze górą. Narodowa solidarność podpowiadała mi, że Kaczmarek, ale ten John Debney... | | Pokemon: | Pierwsze zaskoczenie podczas oscarowej nocy: and the Oscar goes to... Jan Kaczmarek! Jupi! Mimo iz kibicowalem Howardowi, nagroda dla Kaczmarka spowodowała uśmiech(jak najbardzie szćzęscia) na mej twarzy i to dosc konkretny i trwały(głupio się na wykładach wyglądało:)). Drugie zaskoczenie: and the Oscar goes to... Clint Eastwood- k***a! Znowu olano jednego z moich ulubionych rezyserow, a przy okazji jednego z najlepszych IMO. Trzecie zaskoczenie: co? nie ma jeszcze 6 rano, a juz koniec? I się nie nudziłem?:) Słowem zakończenia, Oscary 2004 uważam za udane, mimo iż pare nagród mnie zdziwiło(a może właśnie dlatego?), no i ten Kaczmarek(swoją droga teraz kazdy go kocha, mimo iż na dobrą sprawe nikt nie wie co to za jeden:)) | | Pokemon: | Zapomnialem napisac, iż tym rezyserem jest Martin Scorsese(ech te emocje, dzien po, a wciaz trzymaja:D). | |
|