Tak i sprawdza się też, że nowatorscy, mało/mniej znani kompozytorzy, słabsze filmy, otrzymują nominacje. Coś się zmienia w tej machinie Hollywood na lepsze. Fakt, że Kaczmarek dostał nominację oczywiście o niczym jeszcze nie świadczy. Na Globa ma szanse, wszystko zależy od tego, czy prominentom, którzy będą decydować podoba się liryczny, melancholijny, refleksyjno-miłosny styl partutury Polaka. Przegranym już można powiedzieć jest John Williams. Braku nominacji do Globa chyba mało kto się spodziewał. "Terminal", nowy "Potter"... - w sumie nic nowego, ale poziom bardzo dobry. No cóż, widać o Wielkich też się zaczyna powoli zapominać. Byle by do Oskara Go nominowali ;-) |