Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Timeline

12 Grudzień 2003, 12:29

Jakiś czas temu informowaliśmy, że muzyka Jerrego Goldsmitha do filmu Timeline została odrzucona już po nagraniu całego materiału. Wówczas przyczyny tej decyzji nie były do końca znane. Serwis "Music From The Movies" zamieścił frgament wywiadu z Richardem Donnerem, reżyserem tego filmu, który wyjaśnił, że muzyka została odrzucona właściwie z jego winy.



Prosił on Goldsmitha, aby muzyka nie była typowym "action score" i dał mu szczegółowe wytyczne. I choć muzyka spełniała oczekiwania reżysera i była piękna, to okazało się później, że zupełnie nie pasuje ona do konwencji filmu. Wymagał on właśnie typowego "action scoru". Goldsmith poproszony o zmianę (czyli właściwie napisanie wszystkiego od nowa) stwierdził, że wolałby tego nie robić. Donner mówi, że uszanował decyzję kompozytora, bo stworzył on naprawdę znakomitą muzykę, którą szkoda byłoby wyrzucać do kosza. Dlatego projekt przejął młody kompozytor, Brian Tyler.

Miejmy nadzieję, że kiedyś usłyszymy tą znakomitą, odrzuconą partyturę Jerry`ego Goldstmiha!

Adam Krysiński:

A jaki z tego płynie wniosek? Reżyser sam nie wiedział czego chce! Jednak mi tu raczej pachnie coś jakimiś układami lub łapówą. Nie widziałem, nie słyszałem, za rękę nie złapałem wiec konkretnych zarzutów stawiać nie będę (i nie do mnie to należy) - ale takie jest moje zdanie. Najpierw nie ma byc "action scoru" a potem ma być... Ech - żałosne!

JazzO:

Zgadzam się. Śmierdzi machlojkami !! :-/

Tomek:

A ja słyszałem jeszcze inną historię - otóż premiera filmu była przesuwana cały czas z powodu bardzo kiepskich wyników tzw. pokazów dla widowni przed premierą (praktyka stosowana w USA, aby poprawić wszelkie mankamenty filmu jeszcze przed premierą i zobaczyć w ogole czy się jej film podoba). Ponoć recenzje Timeline były bardzo fatalne i nawet teraz już po oficjalnej premierze mówi się, że ten film to gniot. Ale wracając do muzyki - twórcy filmu po kolejnych przeróbkach montażowych wymagali od Jerry Goldsmitha także co raz to kolejnych przeróbek w kwestii muzyki, więc Jerry Goldsmith po prostu zmęczony tym całym cyrkiem (trzeba wziąść pod uwagę także słabe zdrowie maestro) po prostu zrezygnował z dalszego uczestniczenia w tym projkecie. I w ten oto sposób zatrudniono Tylera. Ale macie rację - Donner, sam nie wiedział czego chce - skoro Jerry napisał muzykę do tak wielu filmów akcji/przygody mógł się spodziewać chyba mniej więcej tego co napisze kompozytor. Ale po co, przecież na dzisiejszą modłę - trzeba zrobić coś pod masową publiczkę (czytaj: amerykańscy nastolatkowie), która nie ma za grosz pojęcia czym jest w pełni-orkiestrowa muzyka akcji. Dla zainteresowanych: na stronie Film Score Monthly jest krótka recenzja scoreu Jerryego: http://www.filmscoremonthly.com/articles/2003/08_Dec---CD_Reviews_Timeline_and_Timeline.asp

JeRzy:

Chyba najbardziej prawdopodobne jest, że Goldsmith nie chciał robić poprawek pod dyktando wytwórni. Donner jest świetnym reżyserem i nie sądzę, żeby wina leżała po jego stronie. Osobna sprawa to muzyka Tylera. Nie słyszałem jej jeszcze, ale z tego, co widzę po Internecie, jego muzyka zebrała wysokie noty (około czterech gwiazdek na większości ważniejszych serwisów). Ten człowiek udowodnił, że potrafi zrobić świetną orkiestrową muzykę ("Children of Dune", "The Frailty", "Terror Tract") i jak dla mnie jest odkryciem roku. Sądzę, że jest na najlepszej drodze do pierwszej ligi kompozytorów filmowych.

Paweł:

Sprawiedliwości stanie się zadość szybciej niż myśleliśmy! http://www.varesesarabande.com/News.asp


Soundtracks.pl

© 2002-2025 Soundtracks.pl - muzyka filmowa.
Wydawca: Bezczelnie Perfekcyjni