Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Złote Globy rozdane - czas na Oscary!

27 Styczeń 2004, 21:08

Władca Pierścieni: Powrót Króla - Howarda Shore - zakasował kategorie muzyczne tegorocznych Złotych Globów. Shore odebrał nagrody tak za najlepszą muzyką, jak i za najlepszą piosenkę (Into The West).

Dużymi krokami zbliżają się także Oscary - właśnie ogłoszono nominacje. Zarówno piosenka "Into The West" jak cała partutyra Shore do trzeciej części Władcy są nominowane również do tej nagrody. Poza tym nominacje otrzymali: Danny Elfman (Big Fish), Gabriel Yared (Cold Mountain), Thomas Newman (Gdzie Jest Nemo) oraz James Horner (House of Sand and Fog). Wiadomo już również, że orkiestrę na ceremonii rozdania nagród poprawadzi kompozytor, Marc Shaiman




Pewną niespodzianką jest nominacja dla Shore`a za "Return of the King", ponieważ nie dalej jak rok temu, odrzucając kandydaturę "LOTR: The Two Towers", Akademia ogłosiła, że kończy z nominacjami za muzykę do "seryjnych filmów", takich jak "Lord of the Rings", "Star Wars", "Indiana Jones".

Nominacje w Kategorii "BEST SONG" otrzymali:

- "Into the West" - LOTR: THE RETURN OF THE KING
- "A Kiss at the End of the Rainbow" - A MIGHTY WIND
- "Scarlet Tide" - COLD MOUNTAIN
- "The Triplets of Belleville" - THE TRIPLETS OF BELLEVILLE
- "You Will Be My Ain True Love" - COLD MOUNTAIN


Zimon1:

Widać, że niestety Akadmia nie potrafi się nawet trzymać reguł, które sama ustanawia. Moim skromnym zdaniem pominięcie Zimmera przy nominacjach nie wystawia tamtejszym znawcom najlepszej opinii. Może niech po prostu napiszą wprost, że go niecierpią, że czegokolwiek by nie napisał, to i tak nie dostanie Oscara, a nawet już nominacji. Przynajmniej będzie sprawa jasna i czysta :-/

Marek:

O tak, zgadzam się - pominięcie Zimmera w tegorocznych nominacjach to hańba! Dziwi mnie nominacja dla Hornera (bo o ile mi wiadomo ten score niczym się nie wyróżnił - chociaż może zabrakło kampanii reklamowej?), pozostałe były raczej do przewidzenia.

Rafalski:

Ech, z nominacją za Władcę III to już ręce opadają, jak znam życie, to oczywiście Shore zgarnie statuetkę. Cieszą mnie nominacje Elfmana (mam nadzieję, że wygra) i (dla mnie zupełnie niespodziewana) dla Newmana za „Finding Nemo”. Wśród wyróżnionych bardziej brakuje mi „Seabiscuit” (Newmana) niż „The Last Samurai” (któremu jak głoszą plotki, zaszkodziły sądowe potyczki Media Ventures). W nominacjach za Best Song, brakuje mi jednej ze znakomitych piosenek Collinsa z „Brother Bear”, a dwie nominacje dla piosenek z „Cold Mountain” są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Ciekawy też jestem jak sobie poradzi z Oscarową orkiestrą, mój ulubieniec: Marc Shaiman :-)

Adam Krysiński:

No to zaskoczenie! John Williams nie został nominowany :P Już dawno takiego skandalu nie było ;-) Oczywiśćie żartuję! A tak serio to ja raczej nie stawiałbym, że wygra "LOTR 3". Dlaczego? Moje odczucie jest takie - Shore dostał już za część pierwszą, a w trójce praktycznie nic się muzyka nie zmieniła. O ile zgadzam się że "LOTR 3" może dostać statuetkę za najlepszy film - w końcu dwie poprzednie części zostały spuszczone po brzytwie, że tak powiem... Ale na zdrowy rozum za muzykę nie dostanie. Ja typowałbym raczej "Wzgórze Nadzieji" (cały ten film może być zaskoczeniem w ilości zdobytych nagród - mam przeczucie :) oraz ewentualnie tego Elfman`a. Score do "Gdzie jest Nemo" raczej nie ma najmniejszych szans, ale Akademia jest dziwna i często postępuję/postępowała zupełnie inaczej niż logika by na to wskazywała. Największą paranoją jest nominacja dla Horner`a! Ludzie jak ten score wygra to będę bardziej rozpaczał niż w ewentualnym przypadku wygranej Władcy! Nie mam nic do Horner`a ale ten album to lekko mówiąc badziew (zresztą oceny krytyków mówią same za siebie) - z Horner`a to od biedy mogli by nominować "The Missing". O piosenkach sie nie wypowiadam, ale chciałbym żeby dostał statuetkę Sting lub Annie Lenox (bo lubię Eurythmics :)

Tomek:

Po co wy się tym przejmujecie. przecież wiadomo od parunastu lat, że nominacje w "naszej" kategorii nie są przyznawane za jakość muzyki, tylko na zasadzie : jak film ma pełno nominacji to tez dostaje za muzykę i nie ważne czy jest dobra czy zła. Więc: - Howard Shore nie powinien być nominowany, bo w zeszłym roku odrzucono jego partyturę do TTT ze względu że powielała materiał z I części, ale teraz jest szał na WP to trzeba to było nominować - Cold Mountain - większość zachodnich recenzji pisze o tym score, że jest bardzo przeciętny, ale Cold Mountain było oscarowym faworytem, wić trzeba nominować - Finding Nemo - Thomas Newman jest nie od dziś faworytem (obok Williamsa) akademii, zresztą bardzo to przeceniany kompozytor IMHO, a Finding Nemo był gigantycznym sukcesem- więc nominujemy - House of Sand and Fog - film jest bardzo przyjęty dobrze przez krytykę, i dodatkowo "wielkie" nazwisko napisało muzykę - więc nominujemy... - jedynie nominacja dla stale niedocenianego Danny Elfmana za "Big Fish" wydaje się słuszna I nie zapominajcie, że o tych nominacjach decydują nie fani czy znawcy muzyki filmowej, tylko 5000 zrzeszonych w akdemii aktorów, reżyserów, scenografów, montażystów, kostiumologów, gości od dźwięku itp. itd. Więc jakie oni moga mieć o tym pojecie? A fakt nie nominowania Zimmera za Last Samurai i przynajmniej Dona Davisa za to co zrobił do obu matrixowych sequeli to zgadzam się, skandal.

Rafalski:

No właśnie, skoro nominowali ponownie Władcę, to czemu nie „Matrixa Revolutions” Davisa? W tym roku, po raz pierwszy od 10 lat, nie jest nominowany Williams (gdyby był, łatwiej byłoby przewidzieć zwycięzcę, bo John zdaje się być ignorowany przez Akademię od wielu lat). Najbardziej bzdurna, jest nominacja Hornera (zamiast niego powinien być Samuraj, lub Seabiscuit), a najbardziej zasłużona i wyczekiwana od lat â€? Elfmana.

Marek:

Tyle że Akademia nie lubi Elfmana, więc Big Fish raczej nie zdobędzie statuetki. Patrząc jednak wstecz można zauważyć że np. Williams za żadną ze swoich słynnych trylogii (Star Wars, Indiana Jones) nie dostał dwóch Oscarów - i to jest jedyny powód dla którego Shore może przegrać. No cóż, jest on bezsprzecznie faworytem (dzięki popularności filmu). Ja bym tak nie odrzucał od razu Nemo - tak jak to wspomniał ktoś wyżej, Newman (ze względu na swoją osobę;) może mieć spore szanse. Horner ich raczej nie ma w tym roku, podobnie Yared.

Shaiman:

Jestem wkurwiony na maksa!!! Co za ludzie sterują rozdaniami, tak prestiżowych nagród! żeby "Return of the King" pokonał "Big Fish`a" Elfmana! To skandal! Największy skandal w dziedzinie muzyki filmowej, w przestrzeni wielu lat (a załorzę się, że następnym, bedzie przyznanie Oscara Shore`owi). Już nawet "The Last Samurai" Zimmer`a, pomimo że słaby, był lepszy od produkcji Howarda. Wczoraj w nocy próbowałem, uwierzyć w słuszność uhonorowania Globem "LOTR`a", usypiając się przy tej ścieżce. Jednak, jedyne uczucie jakie mi towarzyszyło, przy słuchaniu to ból głowy... Oczywiście przyznaję, że wygrana pieknej piosenki Ennie Lenox, jest słuszna. A tak przy okazji, to wierzyłem, iż jakąś nagrodę zwinie "Tears of the Sun" Hans`a - moim zdaniem, soundtrack poziomem dorównujący "Dużej Rybie". Ale wszelkie moje nadzieje zostały rozwiane, kiedy się dowiedziałem, jakie ścieżki zostały nominowane do nagrody akademii filmowej. No cóż, jeżeli "Return of the King" otrzyma Oscara, to ja przestanę słuchać muzyki filmowej!

Adam Krysiński:

No Shaimanie nie przesadzaj tak! Jak miałbym tak postępować jak Ty, to powinienem się powiesić po tym jak odrzucili Johna Barry`ego z "The Incredibles" ;-) Ale serio to ten rok był ubogi w muzykę filmową... Ale jest jedna taka ścieżka dźwiękowa (mój zdecydowany i jedyny faworyt w 2003 roku) - a mianowicie "Sinbad" Harry`ego Gregsona-Williams`a. NIe rozpaczam że go nawet nie nominowali, bo obecnie Oscary to komercha i tyle. Kiedyś to były potyczki między kompozytorami, do ostatnich sekund nie wiedziano kto wygra - np. w 1985 roku rywalizacja "Pożeganania z Afryką (na szczęście wygrana) z "Kolorem Purpury". A teraz? Wszystko z góry ustalone - wygrywa ten kto ma najlepszą promocję i kampanię rekalmową i który najwięcej zarabia w kinach :( Ja tam swego faworyta mam ("Sinbad") i tyle, a więcej się nie będę wypowiadał. Sądzę że za rok John Williams dostanie oskara - a za co to chyba wszyscy wiedzą co ma w planach :)

Rafalski:

Williams? Oscara? Wątpię niestety, (no chyba żę „Terminal” Spielberga [czerwiec] nas zaskoczy), bo za pottera 3 [też czerwiec] raczej na pewno nie będzie. Ale niestety Akademia od kilku lat wykazuje niechęć do Williamsa (Oskar się należał np.: za A.I., czy za Amistad [który przegrał z badziewnym „Titanikiem]) ale oczywiście będę za niego trzymał kciuki:-) a tym czsem kibicuję Elfman`owi i Newman`owi!

Zimon1:

No, już trochę ochłonąłem z negatywnych emocji... Z nominowanych ścieżek życzę zwycięstwa Elfmanowi, który jest tak samo bardzo niedoceniany przez Akademię jak Zimmer. Należy mu się za całokształt twórczości. Również nie ukrywałem, że moim ulubionym scorem w 2003 roku był Sindbad. Tylko że niestety Gregson-Williams jest za mało znany, żeby dostrzec w Akademii jego twórczość. Pomijając już fakt, że jest związany z Zimmerem, co pewnie wyklucza jego sukcesy w przyszłości...

Shaiman:

No właśnie!!! Zupełnie zapomniałem o Harrym Gregson-Williams`ie! On także spisał się na medal w tym roku, tworząc "Sindbada" (w końcu zdobyłem ten soundtrack:). Świetna, mocno przygodowa ścieżka w najlepszym wydaniu, jednak kompletnie niedoceniona! Tak samo jak "Finding Nemo" Newman`a. Więc nawet jeżeli teraz wygrywa komercja, to dlaczego nominacji nie otrzymał Klaus Badelt?

Rafał:

Całkowicie się z Tobą zgadzam! Pominięcie Hansa Zimmera jest wielkim skandalem. Krytycy z Hollywood są już zupełnie skompromitowani. Według mnie za ich korupcję odpowiedzialna jest wytwórnia Disneya. Czyżby "Finding Nemo" była lepszą ścieżką od "Ostatniego Samuraja"? To dopiero śmiechu warte!

Rafalski:

No niestety (a może „stety”) dla mnie Nemo jest lepszy od Samuraja, ciekawy jestem czy przedmówca słyszał oba soundtracki (bo ja słyszałem) i zdecydowanie przyjemniej mi się słuchało kompozycji Newmana.

Babuch:

A ja ubolewam ze nie ma zadnej sciezki z Euoropy. Zapatrzeni w siebie Amerykanie, w swoje rzemioslo nie dostrzegaja ze w Europie tez pisze sie muzyke i to dobra. Podam przyklad Tiersena, ale wymieniac mozna w nieskonczonosc, tylko ze panowie zza oceanu na pewno nie slyszeli takich obco brzmiacych nazwisk jak chocby Enzio Basso. No ale coz wygrywa kicz i teraz niestety tez pewnie wygra. calym sercem jestem za Elfmanem, ale wygra pewnie jakies g... Co do Hornera... Coz nie slyszalem HOSEF, (ino fragmenty) ale nie wierze ze skomponowal on cos wybitnego... Mam The Missing i jestem tak wkurzony ze kupilem sobie tea sciezke ze az mi slow braknie. 10 minut dobrej muzy na prawie 80 min scorze to troszke za malo. Szkoda, bo Horner byl wspanialym kompozytorem. Byl bo teraz to zal sciska jak sie go slucha. I pisze to jako jego wielki fan, ktory slyszal ok 60 scorow, wiec cos tam wiem... Szkoda ze nie ma Samuraja, ale akademia przeciez g... sie zna na muzyce. Na filmach zreszta tez. Nagradza sie przemysl. A szkoda.

SviRu:

Pominiecie Zimmera w tegorocznych Oskarach to kompromitacja. Nic juz nie jest warte nawet dyskusji... :(

karcharoth:

Wiadomo , że akademia przyznaje oscary na "chybił trafił" o czym nas mogła przekonać już nie raz, więc teoretycznie każda nominowana ścieżka ma rownorzędne sznase na zdobycie statuetki. Może akademia w końcu ugryzie się w język i przyzna dawno już zasłużonego oscara Dannemu Elfmanowi - na to licze.

highduke:

Niestety, jak niemal co roku, członkowie akademii nie mieli czasu posłuchać muzyki (a jako że filmy rzadko oglądają, to i podczas oglądania nic im nie wpadło do ucha), albo zwyczajnie nie mają pojęcia o muzyce filmowej. Wystarczy sięgnąć pamięcią wstecz: Blade Runner, Edward Nożycoręki, Dragonheart, Dark Cystal czy kompozycje Basila Poledourisa - dziś absolutne klasyki. Z nominowanych duże szanse ma niestety Shore, wygrać może też Newman, ale powinien chyba Elfman.


Soundtracks.pl

© 2002-2025 Soundtracks.pl - muzyka filmowa.
Wydawca: Bezczelnie Perfekcyjni