Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

THX 1138

22 Kwiecień 2006, 13:18 
Kompozytor: Lalo Schifrin

Rok wydania: 1971/2003
Wydawca: Film Score Monthly

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
THX 1138

Odtwarzaj / Zatrzymaj

 Płytę dostarczyła firma:
Film Score Monthly
Nazwisko George`a Lucasa większości widzom kojarzy się jedynie z filmową sagą "Gwiezdne Wojny". Dlatego zaskoczy ich fakt, że debiutanckim filmem tego reżysera był pozbawiony jakiegokolwiek efekciarstwa, niezwykle inteligentny i mądry "THX 1138" z 1971r. To anty-utopijna wizja społeczeństwa zniewolonego przez maszyny i podporządkowanego z góry ustalonym regułom. Każdy człowiek (cząstka masy) zmuszany jest do zażywania uzależniających tabletek, które wysysają wszelkie uczucia i emocje, co gwarantuje posłuszną realizację ideologicznych haseł. Temu systemowi sprzeciwia się tytułowy bohater i postanawia uciec poza jego granice. Film zmusza do myślenia i refleksji, posiada też niesamowity klimat wykreowany poprzez nietuzinkową scenografię i kostiumy oraz oryginalną muzykę Lalo Schifrina.

Na początku lat 70., Schifrin znany był zwłaszcza jako kompozytor jazzowy. Nawet dziś większość miłośników muzyki filmowej kojarzy go wyłącznie z lekkimi, improwizowanymi ilustracjami. Trzeba więc powiedzieć, że "THX 1138" stanowi nie tylko wyjątek w filmografii Lucasa, ale i w twórczości Schifrina. Stworzył on bowiem bardzo dojrzałe, poważne i pełne ekspresji dzieło o wręcz przygnębiającym wyrazie. Wprawdzie nie brakuje w nim utworów typowych dla tego artysty, ale jest ich zdecydowanie mniej i większość z nich nie wykorzystano w filmie. Dominuje tu suspens, groźne, niepokojący nastrój, słychać też mocne nawiązania do religijnej muzyki Baroku a także awangardowe, pełne tajemniczości elektroniczne motywy. Znacie takiego Schifrina? Postaram się Was przekonać, że warto poznać.

Wspomniane przeze mnie mroczne utwory stanowią trzon omawianej partytury. Odzwierciedlają bowiem Orwellowskie społeczeństwo - zamknięte, zniewolone, bezradne. Te cechy kompozytorowi udało się perfekcyjnie oddać poprzez umiejętne wykorzystanie kwintetu smyczkowego i chóru. Kwintet gra najczęściej w niskich rejestrach i bardzo wolnym tempie pełne ekspresji harmonie, z których często wynurzają się samodzielne głosy prowadzone zwykle przez skrzypce i wiolonczele. Jest to tak zwany efekt polifonizacji, który w połączeniu z charakterystyczną harmoniką przywodzi na myśl religijne utwory Jana Sebastiana Bacha. Schifrin wykorzystał nawet w końcowej scenie filmu jego genialną "Pasję według Św. Mateusza", z wyczuciem łącząc ją ze swoją muzyką. Chylę czoła amerykańskiemu kompozytorowi za dodanie tego fragmentu, bo "Pasja" z niesamowitą siłą rażenia oddziałała na ostatnią scenę filmu. Na *smyczki nierzadko nakłada się niesamowity chór żeński i męski, z wyraźnie podzielonymi partiami. Mężczyźni śpiewają bardzo niskie, mroczne dźwięki, często w *unisonie z kontrabasami, kobiety natomiast, lamentacyjne, skupione frazy pozbawione dalekich skoków interwałowych. Warto powiedzieć, że chór w utworze "Main Title" śpiewa tekst Stabat Mater z tradycyjnej mszy łacińskiej.

Bardzo ważnym elementem "THX 1138" jest temat miłosny. Tak, w filmie przedstawiającym świat, w którym miłość jest absolutnie zakazana, ten wątek się pojawia. Główni bohaterowie starają się wyjść z uzależnienia od pigułek zabijających uczucia i powoli odkrywają co to znaczy "kochać". Wkrótce zostaną za to ukarani, ale uda im się spędzić kilka chwil razem w emocjonalnej świadomości. Te chwile zostały opatrzone bardzo ciekawym tematem - nietypowym, wyróżniającym się wśród wszystkich innych jakie dotąd słyszałem. Ma on bowiem bardziej tajemniczy, niż romantyczny charakter - żadnych wylewnych fraz, tylko delikatny, jakby szukający odpowiednich dźwięków flet, poruszający się po azjatyckich *skalach, z akompaniamentem klimatycznych akordów harfy. Jest to uzasadnione - filmowa para nie zaznała wcześniej żadnych uczuć, a kiedy udaje im się wyrwać z nałogu, nie wiedzą jak te uczucia okazać. Wykonują dziwne gesty, z zaciekawieniem się dotykają i niepewnie całują. Temat miłosny wyraża to idealnie, w sposób prosty i jednocześnie intrygujący.

Bardzo ciekawe, choć trudne w odbiorze są awangardowe utwory eksperymentalne, ilustrujące przede wszystkim sceny ucieczki. Kompozytor wykorzystał w nich elektronikę w postaci syntezatorów oraz rozbudowaną sekcję perkusji. Charakteryzują się szeroką paletą barw, ale jednocześnie bardzo oszczędnym operowaniem melodyką i harmonią. Są bardzo motoryczne, bo oparte na jednostajnych, wręcz spazmatycznych motywach rytmicznych. Ich swoista monotonia przy pierwszym zetknięciu nuży, lecz po kilku przesłuchaniach zaczyna hipnotyzować (sic!). Niemniej uważam, że tego rodzaju utworów jest na płycie zbyt wiele, co zmusiło mnie do obniżenia oceny.

Należy jeszcze powiedzieć o muzyce jazzowej. Zapewne dziwi Was, dlaczego w ogóle została skomponowana do filmu o takiej tematyce. Otóż pokazana jest w nim również kreowana przez władze pozorna radość i poczucie szczęścia. Z wszędobylskich głośników wybrzmiewają zachęcające do zakupu pigułek hasła, typu "Bądź szczęśliwy!". I właśnie w scenach, w których widzimy ludzi zaopatrujących się w leki, słyszalna jest jazzowa muzyka Schifrina. Lekka, przyjemna, niezobowiązująca, najczęściej w stylu klasycznej bossy novy. Znalazł się nawet utwór oparty na hiszpańskim folklorze ("Source #4"), ale nie pojawił się w żadnej scenie. Zresztą tak jak wcześniej powiedziałem, tego typu lekkich utworów więcej jest na płycie niż w filmie. Cieszy jednak fakt, że znalazły się na krążku, bo znacznie uatrakcyjniają jej odbiór. Co ciekawe, znakomicie łączą się z poważnymi wyrazowo częściami, a zmiany nastrojów choć gwałtowne, w ogóle nie rażą.

"THX 1138" to niezwykle interesujący, głęboki i zróżnicowany soundtrack, ale trzeba sobie zdać sprawę, że osobom nie zaznajomionym z obrazem, może nie przypaść do gustu. Spora ilość eksperymentalnych utworów i ciężki wyraz undersore`u mogą niejednego odepchnąć. Dlatego najpierw radzę obejrzeć film, a dopiero potem zaopatrzyć się w soundtrack. Polecam.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:
Wczytywanie ...


Lista utworów:

1. Logo 0:08
2. Main Title/What`s Wrong? - 3:13
3. Room Tone/Primitive Dance - 1:45
4. Be Happy/LUH/Society Montage - 5:05
5. Be Happy Again (Jingle of the Future) - 0:56
6. Source #1 - 5:17
7. Loneliness Sequence - 1:27
8. SEN/Monks/LUH Reprise - 2:43
9. You Have Nowhere to Go - 1:10
10. Torture Sequence/Prison Talk Sequence - 3:41
11. Love Dream/The Awakening - 1:46
12. First Escape - 3:01
13. Source #3 - 3:33
14. Second Escape - 1:14
15. Source #4/Third Escape/Morgue Sequence/The Temple/Disruption/LUH`s Death - 8:29
16. Source #2 - 3:16
17. The Hologram - 0:54
18. First Chase/Foot Chase/St. Matthew Passion (End Credits) - 7:40

Razem: 55:45

Komentarze czytelników: