Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Niekończąca się opowieść II (The Neverending Story II)

20 Maj 2005, 22:02 
Kompozytor: Robert Folk
Giorgio Moroder

Rok wydania: 1990

Muzyka na płycie:
Niekończąca się opowieść II (The Neverending Story II)

Drugą część filmu "Niekończąca się opowieść" zrealizowano w 1990 roku. Po olbrzymim sukcesie pierwszej części postanowiono iść za ciosem i dać fanom kolejny obraz o przygodach Bastiana w krainie fantazji. Czy się udało ? Moim zdaniem nie. Widać w tym filmie komercyjne macki, całość wydaje się być zrobiona na siłę, no i sam film stracił gdzieś swój baśniowy klimat. Mimo tych wspomnianych prze zemnie minusów film ma i swoje zalety, jedną z nich jest wspaniała rola nieżyjącego już Jonathana Brandisa w roli Bastiana.

Autorem ilustracji muzycznej do drugiej części filmu został Robert Folk. Kompozytor znany miłośnikom muzyki filmowej niewątpliwie z rewelacyjnej ścieżki dźwiękowej do filmu "Akademia Policyjna". Na płycie znajdziemy także trzy piosenki, które skomponował Giorgio Moroder.

Od razu trzeba zaznaczyć, że *score do "Niekończącej się opowieści 2" różni się bardzo od muzyki użytej w pierwszej części filmu. A mianowicie dostajemy tu kompozycje czysto orkiestralne, kompozytor nie używa tu syntezatorów których wcześniej używał Klaus Doldinger.

Album rozpoczyna się utworem "Searching For Fantasia", który jest dla mnie najlepszym utworem ilustracyjnym na całej płycie. Zaczyna się od delikatnej gry instrumentów smyczkowych, by za chwile zaskoczyć nas wspaniałym śpiewem chóru, który śpiewa temat przewodni. Po wspaniałym pierwszym kawałku przychodzi czas na piosenki. Autorem piosenek jest Giorgio Moroder, a wykonuje je Joe Milner. Piosenki trzymają klimat i są tematycznie związane z filmem. Mamy tu więc "Dreams We Dream", utwór który promuje film i soundtrack, "Heaven`s Just A Heartbeat" moim zdaniem prawdziwa perełka, oraz "The NeverEnding Story" cover utworu który wcześniej wykonywał Limahl, w bardziej dynamicznej wersji.

Dalsza cześć płyty to ponownie score. Znajdziemy tu utwory opisujące sceny akcji, które moim zdaniem wypadają słabo i niewątpliwe lepiej słucha ich się w filmie. Utwory dynamiczne opisujące w filmie sceny wspomnianej akcji są bardzo chaotyczne, wręcz nieprzyjemnie ich się słucha. Na całe szczęście na szybkich utworach się tutaj nie kończy, więc mamy tu bardzo wzruszający utwór "Bastian`s Dream", niezwykle podnoszący na duchu "Flkor`s Quest" który urzeka piękną grą fletu, a za chwile uderza z całą siłą i pełna orkiestra gra piękny temat przewodni.

Warty wspomnienia jest też udany temat Cesarzowej Fantazji "The Childlike Empress", który jak większość utworów na tej płycie zaczyna się od delikatnej gry i dalej zamienia się w prawdziwą orkiestralną burzę. Album zamyka utwór "The NeverEnding Story Reprise", fragment piosenki w wykonaniu na orkiestrę i chóry, dosyć ciekawy eksperyment ale zupełnie nie pasujący do całości scoru.

Mimo tych kilku prawdziwych perełek, reszta płyty już tak nie urzeka. Odnoszę wrażenie że kompozytor dopracował do perfekcji kilka utworów, a resztę zrobił ot tak sobie lub w wielkim pośpiechu. I może gdyby popracował dłużej i solidniej, to powstał by z tego rewelacyjny score, do którego z powodzeniem można by było wracać. A tak wyszła z tego poprawna partytura, która doskonale sprawdza się w filmie, a poza nim broni się tylko w nielicznych utworach, których można posłuchać z prawdziwą przyjemnością.

Mimo wszystko warto sięgnąć po tę płytę, chociażby dla wspaniałych piosenek Morodera, i tych kilku rewelacyjnych tematów ilustracyjnych. Płyty tej jednak nie znajdziecie w sklepach. Album ten bardzo krótko znajdował się w sprzedaży i całkiem możliwe że była to ograniczona limitowana edycja. Natomiast z powodzeniem, można go znaleźć na aukcjach internetowych, na których, co bardzo ciekawe osiąga różne ceny w zależności od wyglądu okładki. Najtańsze są wersje z okładką w języku niemieckim (ceny do 10 Euro), a wersje z okładką w języku angielskim osiągają ceny nawet do 40 Euro. Oczywiście poza okładkami te wydania niczym więcej się nie różnią. Nic nie słyszałem też na temat ewentualnego wznowienia tej płyty, co jest jednak całkiem możliwe. Bo przecież jest to opowieść która się nie kończy, a ja po cichu mam nadzieje że powstanie jeszcze kiedyś kolejna część tego filmu. Mam nadzieje że będzie udana i że powstanie do niej rewelacyjny soundtrack. *beat

Recenzję napisał(a): Maciej Gruszczyński   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Searching for Fantasia - 2:19
2. Dreams We Dream - 4:23
3. Heaven`s Just A Heartbeat - 4:10
4. The Neverending Story - 3:29
5. Dreams We Dream (Instrumental) - 4:27
6. Bastian`s Dream - 2:05
7. Falkor`s Quest - 2:33
8. Flight of the Dragon - 3:32
9. Silver Mountains - 1:29
10. Morning In Fantasia - 1:08
11. The Childlike Empress - 2:15
12. The Giants` Attack - 2:11
13. Silver Lake - 2:54
14. Xayide`s Castle - 1:26
15. Atreyu`s Return to the Great Plains - 3:10
16. Bastian`s Lost Memories - 1:03
17. Silver City - 2:05
18. The Neverending Story (Reprise) - 0:54

Razem: 45:53

Komentarze czytelników:

Koper:

Moja ocena:
bez oceny

Film ten oglądałem, ale dawno temu i niewiele z niego pamiętam, a muzyki to już wogóle. Ciekawi mnie tylko, czy pojawia się tu w jakiejkolwiek aranżacji wspaniały motyw lotu Falkora z I części. (soundtracku oczywiście nie oceniam, to moje zero nic nie znaczy :))

MaciekG.:

Moja ocena:

Wspomniany przez ciebie motyw nie pojawia się w tej muzyce. Robert Folk stworzył całkowicie od podstaw swój score i niema w nim żadnych odniesień czy też rozbudowań tematów stworzonych przez Doldingera. Jedyną rzeczą która łączy obydwie płyty to piosenka ?The Neverending Story?, którą tutaj wykonuje Joe Milner.

Koper:

Moja ocena:

Ano już wiem. Przypomniałem sobie i film i score. :) Nowy temat jaki stworzył Folk jest bardzo ładny, ale niestety to tyle co wymyślił ciekawego, bo reszta muzyki poza kilkoma melancholijnymi, lirycznymi momentami to tylko przeciętna filmowa ilustracji, bez tej magii jaką miała pierwsza część. Piosenki Doldingera (śpiewane przez Milnera) słabiutkie, moze tylko ballada się broni.