Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Zebra z klasą (Racing Stripes)

10 Kwiecień 2005, 11:24 
Kompozytor: Mark Isham

Rok wydania: 2005
Wydawca: Varese Sarabande

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Zebra z klasą (Racing Stripes)

Zebra z klasą to film familijny powstały na fali sukcesu Seabiscuita opowiadający historyjkę małej zebry wychowującej się pod okiem młodej dziewczyny i dawnego hodowcy koni. Wcześnie osieroconej zebrze nieświadomej kim naprawdę jest wydaje się, że jest koniem wyścigowym. Zebra z klasą jest połączeniem kina familijnego z filmem animowanym wykorzystującym najnowsze techniki animacji - żywe zwierzęta mówią ludzkim głosem a także posiadają typowo ludzkie cechy. Pomijając technikę jest to niestety typowe familijne kino hollywoodzkie z happy endem - pełne oklepanych schematów i nieznośnego amerykańskiego dydaktyzmu. Przyznam, że ledwo wytrwałem na tym filmie a przed wyjściem z kina powstrzymała mnie jedynie znakomita muzyka Marka Ishama.

Marka Ishama w zasadzie nie trzeba przedstawiać tym, którzy na serio interesują się muzyką filmową. Jest jednym z najbardziej wszechstronnych i uzdolnionych amerykańskich kompozytorów. Przede wszystkim jest natomiast bardzo cenionym trębaczem jazzowym i aranżerem. Wciąż jednak Hollywood nie potrafi w pełni wykorzystać jego nieprzeciętnego talentu. Isham przez pewien czas był zatrudniany głównie do thrillerów i kina akcji gdzie tworzył klimatyczne ilustracje, łączące elektronikę z żywymi instrumentami i często utrzymane w nurcie ambient i new-age. Coraz rzadziej hollywoodzcy producenci dają mu możliwość pisania jazzowych ilustracji, a jest w ich komponowaniu niekwestionowanym mistrzem - proszę posłuchać naprawdę wyśmienitego Coolera, Quiz Show czy Mrs. Parker and the Vicious Circle. Od czasu do czasu natomiast Isham komponuje do melodramatów i dramatów obyczajowych - tutaj najczęściej ma okazję popisać się swoimi niemałymi umiejętnościami posługiwania się klasycznymi środkami wyrazu.

Dawno jednak Mark Isham nie otrzymał propozycji, która byłaby dla niego pewnym wyzwaniem i pozwoliła pokazać jego wszechstronność. Paradoksalnie właśnie przeciętna Zebra z klasą dała Ishamowi możliwość stworzenia najlepszej partytury filmowej od kilku lat. Trochę zaskakująca jest już pierwsza kompozycja z płyty. Isham prezentuje tutaj masywny, świetny action-score w stylu ś.p. Jerry`ego Goldsmitha, czyli *waltornie, trąbki, kotły i *smyczki. W tym utworze pojawia się także afrykańska wokaliza, która powtórzy się w kilku następnych kompozycjach. Temat akcji wykorzystany w It Was a Dark and Stormy Night pojawi się ponownie w Upstaged By a Zebra i They`re All In. Jako, że Zebra z klasą jest filmem opowiadającym o wyścigach konnych, więc rytmicznej, bardziej brawurowej i melodyjnej akcji tutaj nie brakuje. Prawdziwą perłą score`u jest The Big Race - popisowy technicznie, pełen fajerwerków i patosu utwór ilustrujący najważniejszą gonitwę filmu. Kolejnym ciekawym elementem score`u są ilustracje scen z udziałem zarozumiałego pelikana o wyraźnie komicznym, slapstickowym charakterze, utrzymane w stylistyce ilustracji kina gangsterskiego. Dla gadatliwego pelikana Isham skomponował fikuśny, klarnetowy motyw. Miejsce akcji filmu, czyli farma na amerykańskiej prowincji zadecydowało, że Isham zdecydował się również na klasyczną americanę i żwawe, folkowe kompozycje z wykorzystaniem gitary, smyczków i *banjo. Blisko połowę score`u wypełnia nastrojowa liryka, dosyć charakterystyczna dla Marka Ishama. Tak więc często idą w ruch ulubione instrumenty kompozytora czyli flet, obój, klarnet i trąbka. Tak jak i w jego poprzednich score`ach tak i tu kompozycje liryczne zawierają naprawdę świetny materiał tematyczny, choć nie brakuje również wyciszonego underscore. Jednak jest go na tyle mało, że poza filmem nie staje się balastem dla reszty score`u. Na albumie znalazły się również dwie premierowe piosenki - jedną z nich skomponował Mark Isham. Śpiewane są przez nie byle kogo, bo Stinga i Briana Adamsa.

Jak już napisałem Zebra z klasą to zupełnie przeciętny film. Warto go obejrzeć wyłącznie ze względu na muzykę - to bez wątpienia najmocniejszy element filmu. Racing Stripes jest pierwszą ilustracją kina familijnego skomponowaną przez Marka Ishama od czasu znakomitego Fly Away Home(1996), które część fanów kompozytora uważa za jego najlepszą pracę. Zebra z klasą jest niemal tak udana jak poprzednik, co tylko potwierdza, że Mark Isham doskonale czuje się w tym gatunku i powinien częściej ilustrować takie produkcje. Chyba najlepszy *score pierwszego kwartału 2005 roku.

Recenzję napisał(a): Damian Sołtysik   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Taking the Inside Rail (Sting) - 4:16
2. It Was a Dark and Stormy Night - 4:05
3. At Home on Walsh Farm - 5:01
4. I`m a Racehorse! - 2:51
5. The Blue Moon Races - 3:39
6. A Pelican Named Goose - 1:19
7. Tucker Lays It Out! - 2:25
8. Goose Makes a Hit on the Iron Horse - 2:10
9. Run Like the Wind - 2:04
10. Twilight Run - 2:27
11. Upstaged by a Zebra - 2:46
12. A Brave Decision - 1:48
13. Glory Days - 3:18
14. If You Build It, They Will Come - 2:21
15. Out of Africa - 1:06
16. Spring Training - 2:31
17. Ambushed! - 4:48
18. Filly in Distress - 1:05
19. Race Day - 1:03
20. They`re All In! - 1:12
21. The Big Race - 7:19
22. In the Winner`s Circle - 1:54
23. It Ain`t Over Yet (Bryan Adams) - 3:18

Razem: 64:44

Komentarze czytelników:

Rafalski:

Moja ocena:

zgadzam sie że przed wyjściem z kina powstrzymuje jedynie świetna muzyka Ishama. Nie wiem jak się ten materiał prezentuje na płycie, ocene wystawiam z perspektywy "słuchania podczas filmu"

Rafalski:

Moja ocena:

Jestem po przesłuchaniu albumu, i stwierdzam ze wrażenie na płycie jest jeszcze lepsze niż w kinie, czyli ABSOLUTNA REWELACJA! I do tego ta fenomenalna piosenka Stinga (chyba kompozycji Ishama, nie wiem). Cud płyta!!!

Olek Dębicz:

Moja ocena:

Nie wiem co Wy w tym soundtracku widzicie. Dla mnie to najzwyklejsza muzyka ilustracyjna jakich pełno...Moją uwagę zwraca jedynie utwór "It Was a Dark and Stormy Night" z bardzo sugestywnymi trąbkami i smyczkami ( kojarzą mi się z galopem :)). Poza tym to taka muzyczka, przy której można np. kroić warzywa :)...

Caparso:

Moja ocena:

"Racing Stripes" jest ogólnie soundtrackiem przyzwoitym. Nie zgodzię się z tym, że jest ilustracyjny- owszem takich momentów znajdzie się tutaj trochę, ale bez przesady- w muzyce filmowej zawsze są też i utwory typowo ilustracyjne. Na szczęście takie nie dominują w "Racing Stripes". Krótko mówiąc: partytura Ishama jest całkiem miłym soundtrackiem, ma kilka bardzo fajnych momentów- ale jak dla mnie to za mało. Temat przewodni niby jest- ale jakiś taki nijaki, rzadko występuje i jest za mało wyeksponowany. Po dłuższym słuchaniu "Racing Stripes" po prostu nudzi i wręcz męczy. Myślę, że do wad można zaliczyć także czas albumu- jest zdecydowanie za długi i przez to soundtrack często traci na słuchalności.