Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Hellboy

17 Wrzesień 2004, 16:36 
Kompozytor: Marco Beltrami

Rok wydania: 2004
Wydawca: Varese Sarabande

Muzyka na płycie:
Hellboy

Do kin wkroczyła kolejna ekranizacja komiksu. Tym razem jest to Hellboy. Napisałem "wkroczyła", choć to nie zupełnie odpowiednie słowo, ponieważ dzięki polskim dystrybutorom, na dużych ekranach możemy film oglądać dopiero po wakacjach - duży błąd! Póki co mamy za to okazję posłuchać soundtracku do filmu, który napisał Marco Beltrami - człowiek odpowiedzialny za partytury do takich filmów jak: Terminator 3, Resident Evil czy Krzyk.

A jest czego posłuchać... Beltrami stworzył muzykę bardzo mroczną, ocierającą się o klimaty fantasy. Są gotyckie chóry i nieziemsko brzmiące "dziwaczne" instrumenty. Jest też nie mało charakterystycznego stylu tego kompozytora - a to oznacza całą masę ostrych *dysonansów i mnóstwo dzikiej pędzącej orkiestry.

W nagraniu wzięła udział niemal 100-u osobowa orkiestra, w nieco zmienionej konfiguracji. Przede wszystkim sekcja dęta została znacznie powiększona, co wspomaga atmosferę mroku i grozy. Jest też wspomniany chór. Ale chyba najciekawszym elementem jest: theremin. Theremin to pierwszy instrument elektroniczny jaki stworzono. Z pewnością każdy z Was zna jego dźwięk, choć nie koniecznie o tym wie. Oglądaliście kiedyś amerykańskie filmy klasy B z lat 5-tych, o UFO? A pamiętacie ostry wibrujący dźwięk, który zazwyczaj towarzyszył tym filmowym dziełom? To właśnie jest theremin. Jego nieziemski dźwięk był nawet wykorzystywany w klasycznych utworach. A w Hellboyu mam znakomity przykład na to jak powinno się go używać.

Instrument ten buduje niezwykłą atmosferę kilku świetnych utworów. Wake Up Dead, to kompozycja z początku dość dynamiczna, ale to co najlepsze przychodzi dopiero w drugiej części. Mrok i klimat fantasy jakie się tam pojawiają, są właśnie zasługą thereminu - to brzmienie idealnie pasuje do tytuły tego utworu. Równie dobrze, jeśli nie lepiej, prezentuje się on w Stand By Your Man - niezwykle dramatycznej i mrocznej kompozycji opartej o temat przewodni.

Skoro jesteśmy przy temacie przewodnim... Tak właściwie tematów jest tu kilka, ale wszystkie oscylują wokół motywu tytułowego bohatera i są do siebie dość podobne. Motyw Hellboy`a usłyszymy nie raz, w najróżniejszych aranżacjach. Po raz pierwszy w Main Title w wersji heroicznej. Najczęściej pojawia się jednak motyw nostalgiczno-patetyczny (Liz Sherman). Na uznanie zasługuje też jego wykorzystanie w Father`s Funeral - wspaniały melancholijno-drmatyczny utwór. Pojawia się też melodia, zwana tematem Kroenena. Usłyszymy ją w Kroenen`s Lied oraz Investigating Liz.

Beltrami na potrzeby filmu przygotował również całkiem sporo muzyki "akcji". Wymienię tylko takie utwory jak: Fireproof, Nazis czy Mechanical Mausoleum. To właśnie tu można odnaleźć styl tego kompozytora. Są to kompozycje niezwykle dynamiczne, ale właśnie pełne "chaosu" i dysonansów. Z pewnością nie każdemu taki styl odpowiada.

Można też na płycie znaleźć coś, co natychmiast przykuwa uwagę. A są to trzy kompozycje: Rooftop Tango, Kroenen`s Lied oraz B.P.R.D. Pierwszy i ostatni z wymienionych to utwory lekkie, wręcz sielankowe. Ale ta atmosfera została celowo wzmocniona i nieco skrzywiona, tak, że utwory te zdają się być swoistym żartem ze słuchacza i mocno kontrastują z resztą materiału. Natomiast Kroenen`s Lied to utwór "operowy"! Wykonywany po niemiecku przez duet damosko-męski (tenor-sopran). Choć te kompozycje w pierwszym momencie wydają się dziwaczne i śmieszne, to po pewnym czasie mogą zacząć się podobać. Znakomicie świadczą też o warsztacie Beltramiego.

Hellboy ma też pewne minusy, choć nie są one wielkie. Niewątpliwie można mu zarzucić wtórność w stosunku do Terminatora 3. Słychać to zwłaszcza w muzyce "akcji", ale także np. w Liz Sherman - tu temat przewodni został tak zaaranżowany, że bardzo przypomina motyw właśnie z T3.

Jeśli podobała się Wam partytura do Terminatora 3, to z pewnością i Hellboy natychmiast przypadnie Wam do gustu. Ale nawet jeśli T3 nie jest Waszym faworytem, to również rozważcie zakup tej płyty. Beltrami zawarł na niej mnóstwo muzyki mrocznej i dramatycznej, znakomicie zaaranżowanej na potężnie brzmiącą orkiestrę. Hellboy zajmuje bardzo wysokie, o ile nie najwyższe miejsce, w filmografii tego kompozytora. Polecam!

Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś   (Inne recenzje autora)





Lista utworów:

1. Oct. 7th, 1944 - 1:18
2. Meet Hellboy - 1:29
3. Main Title - 1:06
4. Snow Walkers - 2:22
5. Liz Sherman - 2:26
6. Fireproof - 1:34
7. Rooftop Tango - 1:13
8. Wake Up Dead - 3:19
9. Evil Doers - 2:44
10. Kroenen`s Lied - 1:57
11. Father`s Funeral - 2:03
12. Alley Fight - 3:11
13. Nazis - 2:43
14. Investigating Liz - 3:22
15. Abe Sapien - 1:28
16. Mechanical Mausoleum - 0:41
17. Soul Sucker - 3:31
18. Stand By Your Man - 2:32
19. Hellboy & Liz - 2:00
20. B.P.R.D. - 2:58

Razem: 44:58

Komentarze czytelników:

Pokemon:

Moja ocena:

Od czasow bodajze "Batman Returns" nie powstala zadna warta uwagi ekranizacja komiksu(nie liczac ekranizacji mang). Byl jakis Spiderman, X-Men i inne Blejdy, ale zaden z tych filmow nie byl nawet przecietny, taka kolorowa chała dla ludzi o IQ oscylujacym w granicach 70, czyli dobrze nie bylo. Na szczescie pojawil sie Hellboy, film zabawny, dobry aktorsko, majacy swietne, dobrze dawkowane efekty specjalne-swietne kino rozrywkowe. Bardzo pozytywnie zaskoczyl mnie rowniez soundtrack. Przez wiekszosc czasu jest on mroczny, posepny, ale mimo to bardzo lekki i swietnie sie "sluchajacy":), nie brakuje mu tez elementow zabawnych, zrobionych z lekkim przymruzeniem oka. Polecam ten album gdyz jest to kawal swietnej muzyki. Beltrami z kazda kolejna partytura jest lepszy, mam nadzieje ze to juz tylko kwestia czasu az zajmie on miejsce kompozytorow starej daty...licze na to bardzo:)PS.calkiem niezla recenzja, oby tak dalej:)

Al-karnak:

Moja ocena:

Co do wyżej opisywanego wydania miałbym torszkę do powiedzenia. Oczywiście muzyka Beltramieo jest świetna, nie podoba mi sie natomiast sposób w jaki została zmiksowana ta partytura. W efekcie otrzymujemy papkę z całkiem dobreg zbioru muzycznego słyszanego w filmie. dlatego zainteresowanym polecam edycję complete - to jedyny sposób by w pełni zachwycić się Hellboyem Beltramiego... Pozdrawiam