Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Powrót do przyszłości (Back To The Future) - Album

30 Lipiec 2003, 18:04 
Kompozytor: Alan Silvestri

Rok wydania: 1985
Wydawca: MCA Records

Muzyka na płycie:
Powrót do przyszłości (Back To The Future) - Album

Ta muzyka była nominowana do Oscara
Back To The Future, czyli pierwszy film, Słynnej trylogii Roberta Zemeckisa, w połowie lat 80`, zrobił prawdziwą furorę na całym świecie, szybko awansując do najbardziej kasowych obrazów w historii. Ciekawa i błyskotliwie zrealizowana historia Marty`ego McFly`a, skutecznie wypromowała reżysera, i znakomitą ekipę aktorską (ze świetnym Michelem J. Foxem i Christopherem Lloydem na czele), stanowiąc skuteczną konkurencję, dla wszechobecnych w tamtych czasach, hitów Lucasa i Spielberga (a zabawne jest to, że Spielberg wystąpił tu w roli... producenta tego filmu). Zabawna historia młodego chłopaka, który przenosi się do przeszłości, by tam zakochała się w nim jego własna matka (!), wymagała od kompozytora niezwykłego rozmachu aranżacyjnego, i mocnego tematu głównego, który na długo pozostałby w pamięci widzów/słuchaczy.

Zemeckis zatrudnił Alana Silvestri (po ich wcześniejszym, bardzo udanym wspólnym projekcie: Romancing the Stone), który perfekcyjnie wywiązał się z powierzonego zadania, tworząc niezwykle silny i charakterystyczny temat główny (najlepszy w jego całej karierze), oraz fantastyczne aranżacyjnie, szybkie fragmenty action, z rewelacyjnymi werblami i "zadziorną" sekcją dętą. Pragnę tutaj zwrócić uwagę na to, że Alan nie zatrudnił do wykonania tej kompozycji jakiejś ogromnej orkiestry (typu Londyn Symphony), nie był wtedy jeszcze na tyle znany by zażądać taką orkiestrę, jaką by chciał. Jest to raczej mała, kameralna orkiestra studyjna (słychać to), jednak mimo tego niema na co narzekać, a raczej odwrotnie, należy pochwalić kompozytora, że przy udziale stosunkowo niewielkiej ilości instrumentów, stworzył tak imponujące słuchowisko.

Opisywane przeze mnie oficjalne wydanie zawiera jedynie ok. 12 minut score`u (main theme i overtura po tematach akcji). Nie będę tu opisywał głównych melodii, ponieważ świetnie zrobił to już Szymon, w recenzji *bootlegu tej partytury (zawierającego prawie cały soundtrack), do której przeczytania zachęcam.

Zajmę się tu raczej piosenkami zawartymi na płycie. Już widzę, jak większość z was kręci nosami ;-), lecz naprawdę, składanka utworów zaprezentowanych na tym albumie jest naprawdę świetna i bardzo satysfakcjonująca.

Największą uwagę, pragnę zwrócić na dwie, znakomite piosenki tytułowe, kompozycji i wykonania Huey Lewisa. Pierwsza (nominowana do Oscara) The Power of Love to znakomity numer, fantastycznie prosto i stylowo zaaranżowany i zagrany przez zespół Lewisa: The News. Jednak "duszą" albumu jest druga, wybitnie tytułowa Back In Time, i to raczej ona powinna otrzymać nominację, a nawet Oscara. Świetny tekst, chwytliwa linia melodyczna z perfekcyjnymi trąbkami, gitarami i znakomitym syntezatorem (przestrzenny efekt "bicza") to jej zalety. To głównie dla tych dwóch utworów warto kupić to wydanie, a później może kilka innych płyt Huey`ego (naprawdę polecam).

Poza panem Lewisem, znajdziemy tu Erica Claptona, w stylizowanym na regge Haven is One Step Away, fantastyczną, filmową wersję Johnny B. Goode (śpiewaną nie przez M.J. Foxa, ale przez Marka Campbella), dziwny, ale ciekawy numer Time Bomb Town, wykonania Lindseya Buckinghama.

Duża część filmu dzieje się w latach 50`, więc stąd kilka utworów, stylizowanych na tą epokę: niezbyt ciekawy The Wallflower Etty James, oraz o wiele lepsze: Earth Angel z fajnymi smyczkami pod koniec (ze słynnej sceny pocałunku przyszłych rodziców McFly`a), oraz instrumentalny swing Night Train, w świetnym wydaniu orkiestry The Starlighters.

Należy tylko żałować, że producenci nie zdecydowali się zamieścić na płycie więcej wersji instrumentalnych (a wolnego miejsca jest dużo). Tłumaczyć to można tylko pewną obawą przed reakcją konsumentów, na kompozycje nieznanego wtedy jeszcze Alana Silvestri. Jednak, po prawie 20 latach, ktoś powinien się zająć tym materiałem, i wydać kompletny i odrestaurowany *score z tego filmu. A tak mamy tylko tą komercyjną składankę (na szczęście bardzo sympatyczną) z dwiema, przełomowymi piosenkami Huey Lewisa and The News: najlepszego zespołu lat 80` (według mnie, nie licząc oczywiście Genesisu z P. Collinsem) oraz bootleg, który jest niestety dostępny dla "wybranych".

Mimo tak znikomej ilości muzyki instrumentalnej, polecam to wydanie (choćby tylko dla wspaniałego tematu głównego). Idealnym dopełnieniem tego materiału jest nieoficjalny, 45 minutowy bootlegowy score z 1999r, który nie zawiera z kolei żadnych piosenek, więc można powiedzieć, że płyty te dopełniają się nawzajem. "Błogosławieni" ci, którzy posiadają obie.

Recenzję napisał(a): Rafał Mrozowski   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:


Lista utworów:

1. The Power Of Love - Huey Lewis
2. Time Bomb Town - Lindsey Buckinham
3. Back To The Future*
4. Haven Is One Step Away - Eric Clapton
5. Back In Time - Huey Lewis
6. Back To The Future Overture*
7. The Wallflower (dance With ME Henry) - Etta James
8. Night Train - The Starlighters
9. Earth Angel - Marvin Berry and The Starlighters
10. Johnny B. Goode - Marty McFly and The Starlighters

Razem: 38:09
*utwory instrumentalne

Komentarze czytelników:

Kicor:

Moja ocena:

Zapraszam na www.bttf-zone.prv.pl - strone poswięconą TRYLGOII BACK TO THE FUTURE a co do soundtracku jest super :)

Sowiasty:

Moja ocena:

SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

corsito:

Moja ocena:

Fajna płyta, właściwie składnka :) Słucha sie bardzo bardzo przyjemnie, Silvestriego mamy Main Theme oraz Overture...i dobrze :) Bo słuchalem wielokrotnie muzyke do 1,2 i 3 części i niepodobają mi sie one w ogóle (poza tematem głównym). A tutaj mamy taką rozrywkową, lekką i przyjemną muzykę z lat 60 i 80tych z domieszką Silvestriego :) Solidne 4,5 dla tej składanki za dobry nastrój towarzyszący jej słuchaniu.

Caparso:

Moja ocena:

Absolutny klasyk. Jedna z największych perełek w historii kina. A do tego kojarzy mi się z dzieciństwem... Co tu dużo mówić, aż łzy cisną się do oczu.

Szymon Jagodziński:

Moja ocena:

Odnośnie uwagi Rafała o kameralnej orkiestrze studyjnej biorącej udział w nagraniu partytury. Alan Silvestri w jednym z wywiadów powiedział, że w sesji nagraniowej uczestniczyło 98 muzyków. Według mnie, to duża orkiestra.


  Do tej recenzji są jeszcze 3 komentarze -> Pokaż wszystkie