Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Kevin sam w domu (Home Alone)

25 Czerwiec 2003, 21:43 
Kompozytor: John Williams

Dyrygent: John Williams
Orkiestracje: Herbert W. Spencer
Słowa piosenek: Leslie Bricusse

Rok wydania: 1990
Wydawca: CBS

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Kevin sam w domu (Home Alone)

Odtwarzaj / Zatrzymaj

 Kup tę płytę w:

iTunes za 9.99
Ta muzyka była nominowana do Oscara
SATYSFAKCJA GWARANTOWANA - nagroda Soundtracks.plHome Alone (bardzo "inteligentnie" przełożony przez polskich tłumaczy na Kevin sam w domu) to film, który się albo uwielbia, albo szczerze nienawidzi. Ja zdecydowanie należę do tej pierwszej grupy, sam dokładnie nie wiem dlaczego. Może dlatego że kocham gwiazdkę i cały ten nastrój z nią związany, może dlatego, że był to jeden z pierwszych filmów w 100% aktorskich jakie widziałem, a może dlatego ponieważ muzykę do niego skomponował John Williams. Reżyser, Chris Columbus (przyszły twórca min: Harry Potter`a 1 i 2) nie mógł trafić lepiej przy wyborze kompozytora. Williams znakomicie wywiązał się z powierzonego mu zadania, tworząc niezwykle urokliwy i nastrojowy score, który wniósł do tego filmu prawdziwego "ducha świąt". John, jak sam powiedział w wywiadzie, Zakochał się w tym filmie od pierwszego "obejrzenia";

"Propozycję tą przyjąłem z wielką przyjemnością, to co podobało mi się najbardziej, to fakt że miałem wreszcie możliwość napisania świątecznej muzyki, czego jeszcze nigdy wcześniej nie robiłem".

Cały ten entuzjazm kompozytora, bardzo pozytywnie przełożył się na jakość całej partytury (dwie nominacje do Oscara: za najlepszy soundtrack i za najlepszą piosenkę: Somewhere In My Memory). Muszę powiedzieć, że marzyłem o tej płycie od zawsze. Był to chyba pierwszy soundtrack, jaki zapragnąłem mieć w moim życiu. Jednak zdobycie jego nie był wcale takie proste. Szukałem i szukałem i... nie znalazłem, a to dlatego, ponieważ płyta ta nie została w ogóle na Polskim rynku wydana. Dopiero niedawno postanowiłem sprowadzić ją ze Stanów.

Przejdźmy do muzyki: płytę otwiera grany na czeleście, bardzo popularny i charakterystyczny dla tego filmu temat przewodni, "zaprawiony" dodatkowo świątecznymi dzwoneczkami połączony z innym głównym tematem - instrumentalną wersją Somewhere In My Memory; dzięki niemu od razu zostajemy wprowadzeni w świąteczną atmosferę tego filmu. To właśnie na tych melodiach wzorował się Williams tworząc Hook`a czy Harry Potter`a. Album ten w ogóle można uznać za prekursorski wzór pod późniejsze, bardzo udane kompozycje tego kompozytora. Niezwykle dynamiczny Holiday Flight to także swego rodzaju znak firmowy tego filmu: świetnie zaaranżowany, po prostu poraża swoją perfekcją.

Oczywiście są tu także kolędy, w tym kilka skomponowanych przez samego Williamsa: Star of Bethlehem w dwóch wersjach: instrumentalnej i "kościelnej" - granej na organach przy udziale chóru dziecięcego jest wyśmienity, taki sam, a nawet lepszy jest Somewhere In My Memory - wspaniała kompozycja, chyba najpiękniejsza piosenka, jaką kiedykolwiek napisał Williams (Obie bardzo wyraźnie wpisały się do kanonu klasycznych kolęd Amerykańskich). Do tego mamy jeszcze dwie adoptowane kolędy: "O holly night" w wersji "kościelnej" oraz Carol of The Bells - zaśpiewany tylko przez chór dzieci, ze wspaniałym podziałem na głosy - brzmi to rewelacyjnie; oraz trzy popularne piosenki świąteczne (White Christmas, Please Come Home For Christmas, Have Yourself A Marry Little Christmas).

Z głównych melodii mamy także niezwykle udany temat dwóch głupkowatych złodziei, wspaniale zagrany na puzonie, później na trąbce w Scammed By Kindergartener, także wspaniale zaaranżowany w Follow That Kid. Zupełnie niespodziewanie pojawia się Setting The Trap, czyli wariacja nad tematem Star of Bethlehem z perkusją w tle (fantastycznie podkreślającą tempo) i rewelacyjną sekcją smyczkową. Attack On The House - scena "inwazji" złodziei na dom, wymagała od Williamsa niezwykłej zręczności, wyczucia i punktualności, co mu znakomicie się udało; od razu oczami wyobraźni widzimy debilowatych złodziejaszków wpadających w absurdalne pułapki Kevina. Prawdziwa konkluzja następuje w finałowym Mom Returns/Finale, który stanowi głównie przepiękną wariację nad tematem Somewhere In My memory, zaaranżowaną w podsumowujący sposób. Na deser - ilustracja muzyczna do napisów końcowych - czyli mix wszystkich tematów w jednym utworze.

Home Alone to dla mnie bardzo ważny score, oprócz tego, że jest doskonały sam w sobie, to przypomina mi film, który darzę wielkim sentymentem. Bardzo urokliwy, nastrojowy, bajkowy, przesiąknięty gwiazdkowym nastrojem, jest według mnie pozycją obowiązkową dla każdego prawdziwego fana twórczości Johna Williamsa. Jedyną barierą jest kompletna niedostępność tej płyty w Polsce, ale problem ten można pokonać (sam jestem tego przykładem). Album ten jest doskonały, ale czy można przekroczyć barierę doskonałości? - Można - udowodnił to Williams w *sequelu Home Alone - Home Alone: Lost In New York, ale o tym opowiem innym razem. *aria

Recenzję napisał(a): Rafał Mrozowski   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:
Wczytywanie ...


Lista utworów:

1. Main Titles/"Somewhere in my Memory" - 4:53
2. Holiday Flight - 0:59
3. The House - 2:27
4. Star of Bethlehem - 2:51
5. Man of the House - 4:33
6. White Christmas - piosenka - 2:40 (The Drifinters)
7. Scammed by a Kindergartener - 3:55
8. Please Come Home for Christmas - 2:41 (Southside Johnny Lyon)
9. Follow that Kid! - 2:03
10. Making the Plane - 052
11. O Holy Night - 2:48
12. Carol of the Bells - 1:25
13. Star of Bethlehem (reprise) - 2:59
14. Setting the Trap - 2:16
15. Somewhere in my Memory - 1:04
16. The Attack on the House - 6:53
17. Mom Returns/Finale - 4:19
18. Have Yourself a Merry Little Christmas - 3:05 (Mel Tromé)
19. We Wish You a Merry Christmas/End Titles - 4:15

Razem: 57:02

Komentarze czytelników:

JazzO:

Moja ocena:

Dzięki życzliwości autora tej recenzji od wczoraj mam muzykę do filmu Home Alone i Home Alone 2 !! J Po przesłuchaniu postanowiłem napisać krótką recenzję. Podobnie jak Pan Mrozowski uwielbiam Święta Bożego Narodzenia. Ta cała atmosfera związana z przygotowaniami sprawia, że czuję się wspaniale. Sądzę, że podczas tego okresu muzykę z H.A po prostu trzeba słuchać ( choć oczywiście nie tylko) . Jest przepełniona taką radością i ciepłem, że aż chce się podskoczyć wysoko do góry !!! Temat tytułowy nie mógł być lepszy, wprost idealnie pasuje do filmu. Cała płyta to przeważnie wariacje oparte na nim. W kolejnych utworach słyszymy coraz ciekawsze aranżacje z bardzo oryginalną instrumentalizacją. Warto też zwrócić uwagę na kolędy nie napisane przez Williamsa. Na przykład ?White Christmas? jest wykonana wzorowo, z wyczuciem i smaczkiem. Reasumując: Home Alone Johna Williamsa to rewelacyjny soundtrack, idealna muzyka na zbliżający się okres świąt!!!!!!!!!!! J J J J

Caparso:

Moja ocena:

"Home Alone" to jeden z scorów najbliższych memu sercu.Przypomina mi dzieciństwo,czasy totalnej beztroski a przede wszystkim świąteczny stół,choinkę i obszerne grono rodzinne.Takie albumy do końca mego życia będą tkwić w mojej pamięci.Nigdy o nich nie zapomnę.Naprawdę wątpie aby ktokolwiek inny oddałby tak wspaniale klimat świąteczny jak zrobił to Williams.To jedna z jego najwybitniejszych kompozycji.Nic jak tylko zapuścić "Home Alone" i pooglądać rodzinne zdjęcia...

Cycero:

Moja ocena:

Zapomnieliście dodać, że pewien utwór bardzo przypomina "Dziadka do orzechów" Czajkowskiego, ale i tak soundtrack świetny.

Olek Dębicz:

Moja ocena:

Oczywiście. Zarówno w Home Alone jak i w Harrym Potterze łatwo zauważyć nawiązania do Czajkowskiego...

Adam Krysiński:

Moja ocena:

Ehh znów nie ma tu mojego komenta... Chyba ktoś kasuje :P Genialna płyta... Jedna z tych, które zawsze będę miał w ... uszach :) Przepiękny klimat świąt i beztroskiego dzieciństwa. Do tego te kolędy... Arcydzieło!


  Do tej recenzji jest jeszcze 36 komentarzy -> Pokaż wszystkie