| Film Armia ciemności (znany też pod tytułem: Złośliwy nieboszczyk 3) to kontynuacja serii komedio-horrorów, oscylującej na granicy kiczu i filmów kultowych. Niewątpliwie dla wielu jest to właśnie film kultowy. Bogaty w specyficzny humor i drastyczne sceny. Oprawę muzyczną do tego filmu przygotował Joseph LoDuca, znany z muzyki do serialu Hercules czy filmu Braterstwo wilków. Pojawia się tu także jeden utwór skomponowany przez Danny`ego Elfmana.
Recenzję napisał(a): Łukasz Remiś   (Inne recenzje autora)
 Pięćdziesiąt minut muzyki nagrano przy udziale Orkiestry Symfonicznej i Chóru z Seattle. Joseph LoDuca stworzył muzyczną humoreskę, która idealnie pasuje do filmu, a i samodzielnie radzi sobie całkiem nieźle. Dominującą część tej płyty stanowią utwory utrzymane w atmosferze humoru, ale znajdziemy także kilka całkiem poważnych.
 
 Prologue wprowadza nas do trzeciej części historii "księgi umarłych". Tu LoDuca prezentuje potężny temat przewodni na orkiestrę i chór - utwór ten brzmi jak najbardziej poważnie. Prezentowany tu temat przewodni usłyszymy jeszcze nie raz, choć z zachowaniem umiaru. Na płycie znajdziemy także utwory melancholijne. Najlepszym przykładem jest Give Me Some Sugar - nastrojowy, lekki, wręcz cukierkowaty - prezentujący świetną melodię.
 
 Prawdziwą perłą tego albumu jest utwór Time Traveler. Towarzyszy on scenie "przenoszenia się w czasie" głównego bohatera, Ash`a. Początkowo tajemniczy, stopniowo nabiera spokoju, przeradzając się w sielankę. Tę atmosferę spokoju wprowadza bardzo melodyjne i zwiewne głosy chóru. Już po chwili jednak sielanka zostaje drastycznie przerwana chaosem w orkiestrze i dziwnymi wrzaskami chóru. Time Traveler kończy się dramatyczną aranżacją tematu przewodniego. Wspaniały utwór!.
 
 March Of The Dead stworzony przez Danny`ego Elfmana, to także jeden z ciekawszych utworów. Mroczna fanfariada ilustrująca pochód armi umarłych. Utwór świetnie pasuje reszty płyty, choć słychać tu styl Elfmana. Takie drobne urozmaicenie.
 
 Na zakończenie pan LoDuca zaserwował nam ponad pięciominutową suitę prezentującą najlepszy materiał tego soundtracku, czyli utwór End Titles. Świetna kompilacja.
 
 Armia ciemności to świetna rozrywka, tak jeśli chodzi o film, jak i muzykę stworzoną do niego. Soundtrack ten to różnorodność tematyczna i stylistyczna. Jego najmocniejszą stroną są świetne chóry. Jest to płyta z pewnością warta zdobycia, a co istotne, jest ona nadal dostępna, choć niestety za granicą. *aria
 
 
 | 
 Lista utworów:
 
 1. Prologue
 2. Building The Deathcoaster
 3. Give Me Some Sugar
 4. Bone`anza
 5. Time Traveler
 6. Ash Splits
 7. Little Ashes
 8. Ash In Chains
 9. Night Court
 10. The Forest Of The Dead
 11. Graveyard
 12. The Pit
 13. God Save Us
 14. Foul Thing
 15. March Of The Dead - Danny Elfman
 16. Whites Of Their Skulls
 17. The Deathcoaster
 18. On The Parapet
 19. Ash Bucklers
 20. Skeletor
 21. Soul Swallower
 22. Manly Men
 23. End Titles
 
 Razem: 50:26
 | 
 
 |