Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

MICHAŁ LORENC - "CZARNY CZWARTEK": NA 5 MINUT PRZED PREMIERĽ! [UPDATE!!!]

28 Styczeń 2011, 20:21








Trwają finalne prace nad wydaniem muzyki z najnowszego filmu Antoniego Krauze - "CZARNY CZWARTEK", którego premiera odbędzie się już 25 lutego.


Muzykę do filmu skomponował MICHAŁ LORENC, a wykonała ją Orkiestra Akademii Beethovenowskiej pod batutą Tadeusza Karolaka. Kompozytor do współpracy przy tej produkcji zaprosił również jednego z najważniejszych wykonawców w historii polskiej muzyki - Kazika. Artysta zaśpiewał nową wersję legendarnego utworu "Ballada o Janku Wiśniewskim". Utwór ten promuje film i znajdzie się też na płycie. Piosenkarz tak mówi o tym utworze: ?Ballada o Janku Wiśniewskim? jest dla mnie istotną, ważną i piękną piosenką. To była, obok ?Murów? Kaczmarskiego, żelazna pozycja - w mroku stanu wojennego niosła swego rodzaju nadzieję, mimo że wtedy tej nadziei nie sposób było dostrzec.?


Płyta z muzyką z tego filmu ukaże się w sklepach już za trzy tygodnie - 22 lutego.


Wydawcą albumu jest wytwórnia EMI Music Polska.


[UPDATE] -

Poniżej prezentujemy Wam ekskluzywnie jako pierwsi dane o płycie:


Na krążku znajdzie się 47 minut muzyki Michała Lorenca zebranej w 23 utwory, w tym dwie wersje "Ballady o Janku Wiśniewskim" w wykonaniu Kazika - otwierająca płytę dłuższa wersja z orkiestrą symfoniczną, i zamykająca płytę wersja radiowa/promująca film - ta z oficjalnego teledysku na końcu newsa.





01. Kazik - "Ballada o Janku Wiśniewskim" (Wersja z Orkiestrą) - 3:25
02. Czarny Czwartek - 4:48
03. Tunel / Zaufałem panu! - 2:25
04. Cmentarz - 2:00
05. Ucieczka - 1:54
06. Aresztowanie - 2:44
07. Flaga - 2:38
08. Admirałowie - 4:32
09. Janek W. - 1:51
10. To strzelaj do Polaka! - 1:48
11. Prosektorium - 1:11
12. Księżyc - 1:36
13. Nasyp - 1:19
14. Bruno - 1:34
15. Walka - 1:44
16. Śmierć Chłopca - 0:57
17. Ulica - 0:54
18. Pogrzeb - 1:43
19. Kadisz / Lamentacja - 1:38
20. Port - 1:36
21. Wigilia - 0:38
22. Strajk - 1:46
23. Kazik - "Ballada o Janku Wiśniewskim" - 2:24




Już wkrótce premierowo przedstawimy Wam też relację z sesji nagraniowej tej muzyki, która odbyła się w październiku ubiegłego roku.








"CZARNY CZWARTEK: JANEK WIŚNIEWSKI PADŁ" to jedna z największych i najbardziej oczekiwanych polskich produkcji od lat. W przejmującym obrazie, porównywanym do nagrodzonej Złotym Niedźwiedziem ?Krwawej niedzieli? Paula Greengrassa, Antoni Krauze przypomina jedną z najmroczniejszych kart z historii PRL-u.

Film ten, oparty całkowicie na faktach, jest wierną i widowiskową rekonstrukcję dramatycznych wydarzeń w Gdyni, zakończonych brutalną pacyfikacją manifestantów przez oddziały wojska i milicji w 1970 roku. Obraz wyróżniają nie tylko rozmach inscenizacyjny i trzymająca w napięciu akcja, ale przede wszystkim wybitne kreacje Piotra Fronczewskiego jako Zenona Kliszki oraz Wojciecha Pszoniaka jako Władysława Gomułki, a także wzruszające role debiutującej na ekranie Marty Honzatko i znanego z filmu ?U Pana Boga za miedzą? Michała Kowalskiego. To wszystko okraszone niezwykle dramatyczną i sugestywną muzyką naszego wybitnego kompozytora - Michała Lorenca.



Poniżej prezentujemy oficjalny zwiastun filmu, z fragmentami muzyki Michała Lorenca :




Oficjalny teledysk do "Ballady o Janku Wiśniewskim" w wykonaniu Kazika, zawierający wiele scen z filmu:





Pokemon:

Czemu na plakacie jest agent Tomek? xD Ale co tam, zobaczymy czy Lorenc wreszcie wyszedł z dołka...

Adam Krysiński:

Z dołka to by się komuś innemu wypadało wyjść - trollowania, bo się to nudne już zrobiło, a zaraz Koper się dołączy pewnie myśliciel :) Dla przypomnienia - Lorenc od roku 2007 rok w rok dostaje nagrodę - dla przypomnienia kolejno - "Wszystko będzie dobrze", "Wino Truskawkowe", "Cztery noce z Anną" i nominacja międzynarodowa za "Pokój w duszy". W ubiegłym roku mieliśmy "Różyczkę" i "Kołysankę". To są dołki? Pomijam już nawet taki wielki projekt jak Rocznica Solidarności... A za tydzień nominacje do Prowincjonali nas czekają. To że Tobie się nie podoba jego muzyka to Twoja sprawa, ale fakty są, jakie są wyżej, więc darowałbym sobie takie komentarze, bo to nie jakiś Balfe.

Pokemon:

Ok. Nie oglądam polskich filmów. Nie obchodzą mnie nagrody dla polskich filmów. Nie obchodzi mnie polskie kino. Ale jako tako cieszy mnie każdy wydany album z polską muzyką filmową. Mówię więc, iż polską filmówkę poznaje poprzez wydane albumy. A to co wyszło z Lorenca na płytach ostatnimi czasy, jest mniej niż zadowalające (i tak, mam również na myśli prezentację muzyki na albumie, w tym ilość kawałków i czas ich trwania:P). Także tak, Lorenc w moim mniemaniu ma dołka. Przepraszam za opinię.

Adam Krysiński:

Biorąc pod uwagę że w ostatnich 5 latach wyszły aż 4 płyty Lorenca - oszałamiająco przekrojowa i zabójcza wręcz liczba - gdy rocznie robi średnio 5 scorów, to nie masz przekroju, skoro nie oglądasz i Cię nie interesuje polskie kino. Trzeba po prostu to nadrobić, by mówić czy ktoś jest w dołku. Ja nie wspomnę o innych kompozytorach, którzy w ogóle nie istnieją płytowo, bo oni to w ogóle mają pod tym względem pecha, bo nie można poznać ich twórczości często. Aaaa i trzeba słuchać płyty z krótkimi utworami, a nie z góry mówić, że nie posłucham bo ma krótkie utwory :P ;-)

Piotr Hummel:

Klip mnie z lekka zniechęcił! Jedynie muzyka Michała na początku coś wnosi. Teraz za wcześnie gdybać czy będzie to dobra muzyka, czy zła. I rewolucji też bym się nie spodziewał Panowie. Po co? Sztuka to nie zawody kto lepszy, czy szybszy.

Pokemon:

Ojca Mateusza w większości przesłuchałem. Na merlinie. Sample akurat trwają tyle co całe utwory;P. Sympatyczny score, bezpretensjonalny. I tyle. Nie ma czym się zachwycać. I jako słuchacz, a nie widz, mam prawo oceniać twórczość Lorenca na podstawie albumów. Nikt mnie nie zmusi do oglądania polskich filmów. W zeszłym roku obejrzałem bodajże dwa. Dom zły - który faktycznie dziełem jest rewelacyjnym, ale mało co nie wymiękłem i nie wyłączyłem wpół drogi, ze względu na dźwiękowe pomyje wylewające się z głośników (o "muzyce" mówię). Drugi to "Rewers", który spłynął po mnie jak po kaczce. Co mnie zaś irytuje, to przesadne zacietrzewianie się Pana Adama, gdy tylko ktoś coś złego powie na jego "ulubieńców". Nie każdy krytyk jest trollem. I gdyby nie to "trollowanie" to nikt by tu nic nie napisał, a tak jakaś tam dyskusja jest;P.

Koper:

Skoro już Adam mnie wywołał... ;P Ja nic nie mam przeciw kinu polskiemu, ale jakie jest, każdy widzi. :D Albo kom-romy, albo dramaty o komunizmie (temat biedy na śląsku chyba się znudził, tak jak i ekranizacje lektur). Od tych pierwszych jest Zieliński, od tych drugich Lorenc (choć ten, z mało fajnym skutkiem, za komedię też się wziął) obaj, mam wrażenie, troszkę już tym znudzeni. Owszem, to co Adam wymieniłeś to są solidne scory, ale czy jakieś rewelacyjne? Gdzież temu do "Bandyty", "300 mil do nieba"... Czy "Czarny czwartek" nawiąże do tych najlepszych prac Lorenca, czy raczej wpisze się w ostatnią średnią? Obstawiałbym to drugie, ale póki nie usłyszę, nie będę krytykował. W sumie tego typu dramat jednak daje większe pole do popisu niż jakiś "Och, Karol 2", więc może coś z tego wyjdzie. W sumie i tak największe nadzieje wiążę z "Bitwą warszawską" Dębskiego, oby tego nie spartolił. :)

Koper:

Aha, zwiastun jak zwykle raczej odstrasza, jak zachęca. :P

Adam Krysiński:

Pokemon, napisałeś że widziałeś dwa (wtf?) polskie ubiegłoroczne filmy, więc o czym my tu w ogóle rozmawiamy, heloł?! Nie masz w takim razie żadnego rozeznania! I nikt się nie cietrzewi, tylko usiłuje pokazać, że rzucasz tu dumnie z miną znawcy prześmiewcze tezy i to nie po raz pierwszy, na które (szczególnie jeśli chodzi o Lorenca i ostatnie jego 4 lata pracy) nie masz po prostu żadnych podstaw, by takowe wysuwać i są one błędne. Nie znasz filmów, nie znasz muzyki... Więc po co swoje szumne tezy pisać? Bo to zabawne niby? Ja jak czegoś nie słucham i nie oglądam "bo to polskie" (jak Ty) czy szwabskie, żydowskie czy nieważne kogo (a naprawdę dużo tego u mnie jest) - to po prostu się nie wypowiadam w danym temacie. Więc tyle ode mnie na zakończenie. PS: a Koper oczywiście przesadził w swoim stylu że tylko komromy i filmy o komunie się kręci u nas, bo to nie prawda, ale to temat nie tu na dyskusję :P ;-)

Andrzej:

Czytam tak te posty Pokemona i nie można się nie zgodzić z Adamem. Nie ma to jak wielki znawca polskiego kina komentujący coś o czym nie ma pojęcia, do tego przyznający się inteligentnie że nic nie ogląda. Typowo polskie... Co do Lorenca - nie jest to mój ulubiony kompozytor, ale ma jedną cechę, którą trudno niezauważyć - jak chyba nikt potrafi czuć film w naszym kraju i jego muzyka często o wiele lepiej brzmi w filmie niż na płycie. No ale do tego trzeba te filmy oglądać by o tym wiedzieć. Nie zauważyłem, żeby ktoś robił tu z niego geniusza, więc nie rozumiem po co ta dyskusja. Adam - dzięki za Syrewicza i za rozruszanie w pewnym stopniu tego rynku. Możemy liczyć na jakieś wydania ze starszych filmów, czy tylko na nowości?

Koper:

Nie, no jasne, Adam, że celowo przejaskrawiłem, ale też pokaż mi te liczne thrillery, filmy sensacyjne, dramaty szpiegowskie, filmy wojenne, horrory, science-fiction, animacje... Polskie kino w świecie jest daleko nie tylko za Ameryką Płn., Europą, Azją ale i już także za Ameryką Płd. Niedługo wyprzedzi nas Afryka, a że na Antarktydzie nie ma filmowego biznesu, to nasze szczęście. ;);) W tej sytuacji polskiej muzyce filmowej brakuje inspiracji i środków (budżety naszych filmów to nie jest Hollywood) i efekty są jakie widać. Fajnie, że coś tam wspieracie w wydawaniu tego, ale prawda jest taka, że bardziej na wydania zasługiwałyby te starsze ścieżki, o które dopytuje tutaj też Andrzej, aczkolwiek rozumiem, że ilość problemów jakie są w tej chwili, by wydać jakieś stare Lorence czy Kilary, może być na razie nie do przezwyciężenia.

joshua:

Kolejna świetna wiadomość! Przeczytałem powyższe opinie i nasuwa mi się jedna myśl. Dlaczego narzekamy? Pamiętam jak jeszcze niedawno tak niewiele płyt Michała Lorenca pojawiało się na rynku... W ostatnim czasie nastąpił duży zwrot i chwała za to wszystkim tym, którzy się do tego przyczyniają! Duże dzięki Adamowi za czas i pracę włożoną w wydanie "Różyczki", "Ojca Mateusza", "Ślubów panieńskich" i innych scorów. Dla mnie fakt, że w niedługim czasie pojawiło się tyle płyt Lorenca to wielki powód do radości! :) Zgodzę się, że Pan Michał nagrał dużo lepszą muzykę do np. niewydanej oficjalnie "Gliny" ale cóż... dobrze że teraz coś drgnęło i mam nadzieję, że płyty z jego muzyką będą częściej wydawane. Trzymam kciuki:) Pozdrawiam.

Pokemon:

@Andrzej - chyba napisałem, że nie oglądam polskich filmów, w jaki wiec sposób wyszło Ci, ze jestem znawcą tego zagadnienia? Bo nie ogarniam, serio. Po drugie, oceniam Lorenca muzykę wydaną na płytach! Reszta mnie nie obchodzi. Co z tego, ze w filmie A, B, C jest fajna, jak nie mam możliwości jej posłuchania na ALBUMIE? Będę słuchał filmu, który mnie nie interesuje? Zamknę oczy i będę czekał na dobrą nutę? Paranoja ludzie. A to, że akurat wydawane są mniej interesujące jego prace to... co mnie to obchodzi? W ich świetle Lorenc dla mnie nie jest w najlepszej formie. Mówi z perspektywy SŁUCHACZA, nie WIDZA. Ale okej, w temacie koniec, opuszczam jaskinię radosnego trollingu. Na dziś;).

Koper:

Swoją drogą... Adam, Ty już widziałeś ten film? Bo piszesz "wierną i widowiskową rekonstrukcję", "rozmach inscenizacyjny i trzymająca w napięciu akcja", "wybitne kreacje", "wzruszające role"... Albo ktoś tu sieje lipną propagandę :P albo Spielberg może się schować ze swoją "Listą Schindlera"... :P

Adam Krysiński:

Widziałem 3 tyg temu, choć nie cały, na kolaudacji. Film miał dla rodzin zabitych stoczniowców zamkniętą prapremierę w grudniu, ale nie z taśmy filmowej. Po tej prapremierze były poprawki jeszcze nanoszone, szczególnie co do muzyki w kilku scenach. Są w filmie mocne sceny, ale zwracają uwagę przede wszystkim mistrzowsko wplatane archiwalne filmy do zdjęć Petryckiego. Odtworzona wiernie każda scena pod tym względem i nie widziałem podobnego zabiegu do tej pory w naszym kinie. No i aktorstwo Fronczewskiego i Pszoniaka. Muza spełnia swoją rolę, choć wiadomo nie słyszałem całej i przecież nie będzie to nie wiadomo jaki geniusz. Mamy też wokalizy i elegię, no ale dość spoilerów :) Ciekawi mnie końcowy efekt całości, to może być dobry film. Po tej prapremierze widziałem kilka recek i były entuzjastyczne, choć wytykały momentami teatralność niektórych scen, także zobaczymy. A te słowa które cytujesz wzięte są z pressbooka, więc nie do mnie pretensje :P

Koper:

A kto wam każe powtarzać słowo w słowo jak papugi? :P

Michał:

Bardzo dobra wiadomość. Kapitalnie że polskie ścieżki wychodzą coraz częściej. Lorenc byłby wychwalany pod niebiosa gdyby z głową wydano "Wino truskawkowe" i "Mniejsze zło" (wg mnie druga pozycja bije Psy2). Nikomu nie przyszłoby do głowy mówić o jakimś spadku formy (którego nie ma). Muzyka z "Ojca Mateusza" i "Ślubów" w moim przekonaniu nie jest tak dobra jak dwa pierwsze tytuły co nie zmienia faktu, że to kawał dobrej roboty świetnie spisującej się na ekranie. Niestety muzyka wydana została w sposób krzywdzący jej walory.

miecznik:

Kolejny Lorenc! Hurrra! Lorenca biorę w ciemno. A co do polskiego kina, to kręci się po za kom-romami i filmami o PRLu także świetne dramaty psychologiczne z komediowymi wstawkami. W ostatnich latach podobały mi się "Drzazgi" (obraz Śląska ze świetnym epizodem Karolaka-Elvisa!), "Sztuczki", "Lekcje pana Kuki" i "Wino truskawkowe". Filmy niezwykle ciekawe na których płakałem i śmiałem się do łez! Nie wiem, czemu tłumy walą na kolejne odsłony kom-romów z Adamczykiem, Karolakiem, Kotem, jak właśnie Koty, Karolaki grają w lepszych filmach. Karolak jako Presley w "Drzazgach" to jest mistrzostwo świata, a mało kto to zna.

grzesiucd:

A ja sie tak po prostu cieszę, że kolejna płyta Lorenca wychodzi. I dobrze! Bo po latach byłoby mówione, że tu była fajna ścieżka, i tu, i tu. A tak to będziemy mogli sobie ich posłuchac a nie gdybac - co to by było gdyby wyszło to na płycie. Cieszę się z kolejnej płyty. Ot tak po prostu

Arti:

Polska filmografia dawno dała się wyprzedzić całemu Światu, a Polska co? ciągle obrażona na wszystkich, podąża fikcyjnym torem. Co roku prezentujemy Polakom pseudo szczęśliwe życie w tych naszych filmach i serialach, a żebyśmy nie zmacdonaldyzowali się za szybko robimy do bólu historyczne filmy, uzgadniane no jakże przez erudytów tego kraju(polityków). Zaraz przypomnimy Polakom kim na prawdę są Rosjanie- powstanie Warszawskie, Smoleńsk i znowu kłótnia, nienawiść. Ach nie mam sił pisać o tym zepsutym biznesie. Wszystko przez tych 250 matołów, którzy niszczą nasz potencjał. To boli najbardziej.

Adam Krysiński:

Pierwsza poważna recenzja filmu: http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=74374


Soundtracks.pl

© 2002-2024 Soundtracks.pl - muzyka filmowa.
Wydawca: Bezczelnie Perfekcyjni